Robiłem kiedyś dzwonek. W zasadzie chodziło o bardzo dokładną grawerkę naokoło dzwonka. Całość zamontowana na stole obrotowym, ustawionym pod kątem chyba 45 (może to było 30 stopni) do osi Z. Kształt podzielony na odcinki, co 45 stopni. Po zrobieniu jednego odcinka obrót o 45 stopni stolikiem i następna sekcja.

Próbowałem co 60 stopni, ale z uwagi na strukturę wzoru co 45 stopni wychodziło zdecydowanie lepiej. No ale to był bardzo specyficzny, filigranowy wzorek.

Pewnie da się i rzadziej (co 90 stopni, może nawet co 120), ale jak się stosuje drobniutkie frezy może wyjść sytuacja, że oprawka na krańcach będzie wchodzić w kolizję z materiałem. U mnie tak było. Ale da się oczywiście i wcale nie jest to takie trudne. Płaszczyzny, na których stykają się ślady obróbki można mądrze wybrać no i później zaczyścić.