Znaleziono 1 wynik

autor: jasiu...
28 gru 2008, 18:58
Forum: Bridgeport / Romi / Hardinge
Temat: pytanie o frezarkę Bridgeport
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 4020

stożek SK 30 ogranicza i to bardzo możliwości zastosowania większych narzędzi. O głowiczkach to już w ogóle możesz zapomnieć. W sumie pozostają ci oprawki zaciskowe, na frezy z chwytem walcowym i to nie duże. Maszyna nadaje się dobrze do wiercenia, ale już przy frezowaniu nie uzyskasz prostopadłości ścianek do płaszczyzny XY - będzie odpychać. Pewnie, w alu, czy w tworzywach będzie pracować idealnie, ale do stali za bardzo się nie nadaje.

Ale ma inną zaletę. Jeśli planujesz obróbkę kształtową, z użyciem frezów kulistych o niewielkich średnicach (kilka, kilkanaście mm), to maszynka może się dość dobrze sprawdzić. Przynajmniej bridgeport, który miałem kiedyś okazję obsługiwać (ale z starym HH) bardzo ładnie pracował, robiąc np. niewielkie części form, czy stempli kształtowych. Pytanie tylko, czy po zmianie oprogramowania nadal jest to maszyna w pełni trzyosiowa, czy tylko 2,5.

Choć w sumie, jeśli możesz szukaj czegoś raczej z większym stożkiem i lepszą osłoną, by zabezpieczyć się przed kałużami chłodziwa, rozpryskiwanego podczas obróbki. Tu też wrzeciono da się obudować, by nie chlapało, ale systemy "z drzwiczkami" są lepsze. Ja wiem (właśnie z doświadczenia), że maszynka rewelacyjnie sprawdzała się jako wiertarka, ale z frezowaniem było już gorzej. Frez był odpychany, czasem powstawała "pralka" (frez drżał. Czasem była nierówna powierzchnia wybrań (przy zbieraniu naddatku głowiczka, mała, chyba 32 mm, drżała podczas zmiany kierunku). Ja, mimo, że obrabiarka była bardzo poręczna stawiałbym raczej na stożek 40, a jak jest możliwe to i na 50. Trzydziestka jest moim zdaniem za mała.

Wróć do „pytanie o frezarkę Bridgeport”