Adi123 pisze: ↑27 gru 2020, 23:24
Albo takie firmy, które wstydzą się pokazać publicznie ile ich pracownicy zarabiają
Właśnie, że nie. Dobra praca, to niekoniecznie dobra dla wszystkich w firmie. Jeśli firma poszukuje ustawiacza, programisty, spełniającego też rolę kierownika zmiany na przykład, to nie zaproponuje mu stawki takiej, jakie mają przyciskacze zielonego guzika.
I w interesie zarówno firmy, jak i przyszłego pracownika jest, żeby sprawy płacowe omówić personalnie. Po co podawać do szerokiej wiadomości ile nowy fachowiec dostanie. Mówimy o "dobrej pracy".
Jeszcze jedno. Jeśli oferta jest ciekawa, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby napisać meila, czy wykonać telefon, żeby spytać się o pozostałe warunki. Ot choćby możliwość zamieszkania, pracy dla żony w danej okolicy. Można też porozmawiać o zarobkach. No chyba, że ktoś ma telefon z bardzo małym limitem minut, ale wątpię, że taki otrzyma "dobrą pracę".
JacekBelof pisze: ↑28 gru 2020, 00:42
Dobrej pracy się nie szuka, ona znajduje cię sama
Dokładnie tak. Przez poszukiwarki znajdziesz najgorszą pracę w okolicy. Wystarczy popatrzeć, kto się tam ogłasza. Mimo to są zdesperowani ludzie, którzy taką pracę przyjmują. Jeśli potrafisz więcej, jesteś elastyczny i możesz np. zmienić miejsce zamieszkania, albo trochę dalej dojeżdżać, to wiesz, gdzie czeka lepsza praca.