No widzisz, a ja pracuję w niemieckiej firmie produkującej szlifierki do wałów.wieslawbarek pisze:ale gdybym miał do wyboru najlepiej wyskrobane miękkie łoże i dobre zachartowane i szlifowane łoże to nie zastanawiałbym się ani minuty
Nie do wałków, ale do wałów. Takich do walcowania blach, folii, papieru, ważących po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt ton. Firma robi też czasem tokarki, takie o średnicy toczenia ponad trzy metry i kilkanaście metrów w kłach.
Prowadnice są oczywiście skrobane, bo nie ma innej metody przygotowania powierzchni, która mogłaby utrzymać równomierny film olejowy. To to piszesz o hartowanych i szlifowanych łożach trochę nie pasuje do tego, co Niemcy wiedzą o budowie naprawdę dokładnych, szalenie drogich precyzyjnych maszyn, na których obrabia się ważące dziesiątki ton materiały. Pytanie - kto ma rację? Ty, czy znany na całym świecie producent wielkich obrabiarek, skoro (przy drogiej pracy ręcznej tutaj) bawi się w drapanie prowadnic?