No niekoniecznie. Czy myślisz, że w dużym mieście nie udałby się np. biznes z piekarnią? Piekarnią, która po prostu piecze bardzo dobry chleb?
No właśnie, konkurencja, najczęściej, to walka opierająca się na podnoszeniu jakości. Firma, w której pracuję, produkuje takie ogromne szlifierki. W pewnym momencie tą produkcję chciała przejąć firma z Korei (ok. 30 procent taniej) i Chińczycy, ci to już za cenę naprawdę sporą. I co? Przez rok było ciężko, a później klienci wrócili, przekonując się, że ani u Koreańczyków, ani tym bardziej u Chińczyków kupować nie ma sensu, bo maszyny nie trzymają geometrii. Nie wszystko można podpatrzeć.
Pomysł, to nie tylko "co produkować". Pomysł, to przede wszystkim "jak produkować".
Tak, nowy biznes może polegać na udostępnianiu zdjęć swojej codziennej kupy w internecie, to może zgromadzić miliony lajków, a później duże pieniądze z reklam i tytuł influencera. Niektórym to się udaje. Osobiście nie mam zamiary w takie biznesy wchodzić.