Znaleziono 1 wynik

autor: jasiu...
19 paź 2008, 15:44
Forum: Heidenhain
Temat: Mini Poradnik Heidenhain Tnc 530 a Fanuc (Frezarki)
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 10386

Ale czy takie porównanie ma jakikolwiek sens?

Moim zdaniem nie!

Ucząc się jednego systemu masz jakieś odruchy, które każą ci w pewien sposób planować swój kontakt z maszyną od momentu dojścia do niej (a choćby rzut okiem na poziom chłodziwa w zbiornikach), do momentu wyjścia z hali. Dotyczy to każdej obrabiarki. Jak chcesz być dobry, to musisz każdą maszynę poznać, nauczyć się jej specyfiki.

System sterowania jest tylko jednym z elementów pracy obrabiarki. Inne, chyba ważniejsze to rodzaj pracy (jednostkowa, małoseryjna, seryjna) sposoby planowania obróbki i narzędzi, sposób obsługi poszczególnych, charakterystycznych dla obrabiarki elementów.

Można porównywać np. sposoby mocowania narzędzi w podajnikach, rodzaje podajników, czy choćby metody mocowania płytek w nożach poszczególnych producentów. Ja się pytam tylko, czemu takie porównanie miałoby służyć? Przecie to jest temat na bezsensową pracę dyplomową w podrzędnej szkółce.

Porównanie HH i Fanuca moim zdaniem nie ma sensu, bo są to dwa różne, na innej zasadzie koncepcyjnej zbudowane systemy zarządzania maszyną. Owszem, dla zwolenników porównań każdy pretekst, żeby coś ze sobą porównać jest dobry, tylko, że jest to robota dla samej roboty, po prostu, żeby coś robić.

Ja myślę, że przechodząc z jednego systemu na drugi powinniśmy dążyć do wyrobienia sobie nowych odruchów (co po czym), a nie porównywać systemów. Kilka maszyn już przerobiłem w swoim życiu, od Hurcowego Ultimaxa (daaaaawno temu), do Sinumerika 840D. HH też się po drodze trafiał, w różnych odmianach, że nie wspomnę o jakiś Pronumach, czy nawet NUMS-ach. Dlatego z własnego doświadczenia wiem, nie ma sensu zastanawiać się, metodą porównań. Doprowadzi to jedynie do tego, że w głowie człowieka powstanie mętlik, groch z kapustą. System sterowania, moim zdaniem musi być rozpatrywany bezwzględnie jako całość, razem z obrabiarką. Tak jest zdecydowanie łatwiej.

Wiadomo, że w każdym systemie występuje coś, co się nazywa "tabela narzędzi". Ważne, by na każdej obrabiarce wiedzieć, co pod jakim numerem występuje, odnośnie narzędzia (długość, promień, korekcja). Ale nie jest istotne, bym przy Pronumie pamiętał, jak to było w Sinumeriku. Ważne, że podchodząc do TZC (konkretna maszyna z Pronumem) mam mieć zakodowane, w którym miejscu menu i pod jakim symbolem mam konkretną wartość do skorygowania w narzędziu. To samo dotyczy HH, Sinumerika, czy Fanuca. Porównywanie raczej utrudni i zagmatwa pracę, bo będzie mieszać, wyciągać z pamięci zupełnie aktualnie niepotrzebną wiedzę.

Piszę jako stary praktyk i może ktoś mieć inne zdanie. Dla mnie jednak systematyzowanie wiedzy metodą porównawczą sensu nie ma, choć nie mam na to żadnych dowodów, poza swoim dość długim doświadczeniem.

Wróć do „Mini Poradnik Heidenhain Tnc 530 a Fanuc (Frezarki)”