Oczywiście, że masz czytnik taśmy dziurkowanej, papierowej, widać na zdjęciu.DZIKUS pisze:na "tasiemke"?? znaczy sterowany tasma magnetyczna czy dziurkowana?
W sumie na tej maszynce można trzepać całkiem dużo rzeczy, ale małych i w masówce. Jakieś części samochodowe, elementy dla hydrauliki. Ona, jeśli była konserwowana powinna wymiary trzymać. Zamiast tasiemki możesz podpiąć starego peceta, interface powinno pasować z firmy AVE (www.ave.pl - chodzi o Symulator taśmy perforowanej CT3).
Problem w tym, że takie rzeczy robi się najczęściej na małych ruskich automatach krzywkowych i ktoś, kto ma taką produkcję będzie się bał maszyny, której elektronika ma 27 lat. Tranzystory, układy scalone, kondensatory, ścieżki na płytkach drukowanych - to nie może gwarantować stu procentowej bezawaryjności. Stąd właśnie cena nie będzie duża.
Lepiej właśnie produkcję utrzymywać na krzywkach. Pewniej, stosować właśnie automaty z elektryką, ale bez elektroniki, łatwiej naprawić. Choć jeśli ktoś ma taki sprzęt, to moim zdaniem może mu dać naprawdę trochę grosza, byle tylko trafić w wyrób, który będzie się sprzedawał. Zaletą takiej maszynki (o ile jest sprawna) jest szybkość jej przezbrajania. Jeśli masz kilkanaście detali, możesz w ciągu bardzo krótkiego czasu się przezbroić (czasem wystarczy tylko wgrać program, ewentualnie szczęki zmienić). W automatach trwa to dłużej. Czyli bardzo długie serie - lepsze automaty, serie krótkie - właśnie taka maszynka.
Niestety, jest słaba i zbyt dużych średnic nie uciągniesz. Na przykład większych matryc na niej toczyć się raczej nie da. A za większe elementy najczęściej masz większą kasę, choćby z racji wagi. Stąd każdy woli zamiast takiej (jeśli szuka rzeczywiście staroci) kupić coś na NUMS-ie (łatwiejszy, bo przewidywalny w naprawie), albo, jak ma małe detale, czegoś przynajmniej o 10 lat młodszego.