Ulałeś żółci? Teraz możesz skupić się na zagadnieniu. Ja nie jestem metrologiem, ale umiem czytać rysunek techniczny ze zrozumieniem. Ty tego nie potrafisz, co widać. Nie muszę cię znać, aby po wpisie ocenić, czy masz pojęcie o czym piszesz, czy nie. To nie są drobne błędy, lecz błędy krytyczne,które eliminują ten rysunek.
Inteligentny by się zastanowił jakie, uzupełnił wiedzę, i poprawił. Ograniczony będzie się odszczekiwał, i bronił swej przegranej pozycji.
Bez odbioru.

Oni nie rozumieją, co to jest i czemu służy. Dzieje się tak bo nie znają, albo nie rozumieją pojęć danej tolerancji. To nie jest abstrakcjonizm, tylko dokumentacja techniczna. Ma jednoznacznie odwzorować przedmiot, aby dało się go tak wykonać, jak zaprojektował konstruktor. Dla nich to materiał na zaliczenie.

Kolega założyciel narysował kompletną bzdurę, a ty nieco mniejszą, ale również bzdurę. To świadczy, że nie rozumiecie obaj, czym jest tolerancja położenia. Stąd moja rada, z pierwszego mojego wpisu. Nie próbujesz się do niej zastosować, tylko opędzasz się, jak młody byczek przed muchami.
Na gotowca nie licz. Ja nie jestem chodowcą głąbów, bo potem przychodzą tacy do pracy i trzeba się z nimi użerać. Sam do tego dojdziesz, to zostanie ci na całe życie. Dostaniesz gotowca, będziesz czekał na następnego. Tak to działa,bo człowiek jest z natury leniwy.
Potem wychodzą takie kwiatki, jak opisany w moim pierwszym wpisie. Ty tylko to zapamiętałeś, a pominąłeś sedno. Zastanów się dlaczego?

Merytorycznie, to ty się uczysz, a ja nie jestem twoim nauczycielem. Zatem, zostaje ci samokształcenie, albo udanie się do swojego nauczyciela, albo płatne korepetycje.
Instrukcję, dostałeś w poprzednim poście. Widocznie nie zrozumiałeś, albo papieru nie masz.
Jeśli pomogłem, wciśnij " pomógł"i nie musisz dziękować.

Sami artyści rysunkowi. Musicie chłopcy jeszcze popracować, nad definicjami, a potem to zrozumieć i przenieść na papier.
Spotkałem niedawno,, tfurczość", niemieckiego konstruktora, który na powierzchniach tworzących walca dał warunek równoległości. No bo przecież, na rzucie to dwie linie.