rafalxfiles pisze:To znowu ja.. po 1 ciekawe gdzie kolega widział w Mori CL silnik w głowicy..
NL ma.. nie powiem fajny bajer..
Co do innych rzeczy to kolega widzę że się nie przyglądał głębiej.. Cylinder wrzeciona Kitagawa.. wrzeciono kitagawa.

Witam,

Ech, za szybko mysle
Z tym silnikiem elektrowrzeciona w glowicy narzedziowek to oczywiscie chodzilo mi o serie NL.
Jesli chodzi o wrzeciono glowne w tokarkach:
NL - elektrowrzeciono,
CL - silnik + wrzeciono,
Podpowiem tylko ze wrzeciona robi MORI u siebie - nie jest to zadna kitagawa itp.
Cylinder zacisku - owszem KITAGAWA, dla wszystkich modeli.

Jesli chodzi o centra - zawsze jest elektrowrzeciono w serii NV, MV, DURA.

pozdr

darek

rafalxfiles pisze: Mazak i Mori są na tych samych podzespołach.. wystarczy zerknąć do szafy więc o awaryjności nie ma co mówić bo to jednej jak i drugiej może się zdarzyć.. nie wiem jak okuma.. nie zaglądałem.. bardziej chyba tu chodzi o wykonanie mechaniczne maszyny.. sztywność możliwość rozbudowy.. ale to już jak kto woli.

Witam,

Mori uzywa w tokarkach NL i CL napedow Mitsubishi i tu sie konczy zbieznosc z Mazakiem.
Jaka firma ma w tokarce naped bezposredni narzedzi napedzanych 5,5kw?
Mowie o elektrowrzecionie bezposrednio w glowicy....
W centrach jest to zawsze Fanuc. Oczywiscie dla operatora nie ma to znaczenia bo dla niego zawsze jest to ten sam interface - MAPPS
Czy to tokarka czy frezarka - interface w Mori zawsze jest taki sam - MAPPS

pozdr

darek

Witam,

Jesli chodzi o maszyny i ich niezawodnosc a przede wszystkim OBPOWIEDZIALNOSC producenta po sprzedazy to polecam maszyny JAPONSKIE.
Mam takie male porownanie: pionowe centrum MORI SEIKI z 1990 i MAS 1000POWER z 2005.
Mori juz w 1990r stosowalo elektrowrzeciona napedowe, kompensacje temp. srub napedowych, przetworniki absolutne itd.
Owszem firmy JAPONSKIE sa konserwatywne, jesli jakies rozwiazanie sie sprawdza dobrze, stosuja ta przez wiele lat - ale dzieki temu ich produkty sa naprawde niezawodne i dopracowane do perfekcji. Takie male porownanie sterowan FANUC i powiedzmy HEIDENHAIN - o sposobie serwisu nie wspomne
Owszem, wszedzie zdazaja sie problemy, sek w tym zeby je skutecznie i szybko eliminowac.
Mam pare maszyn MORI, znam tez wielu ktorzy te maszyny uzywaja, to naprawde silne i niezawodne maszyny, zwlaszcza po kilku latach kiedy skonczy Ci sie gwarancja.
Pomysl, ktos pisze ze serwis byl raz w miesiacu z DMG, a nawet czesciej, wszyscy sie ciesza ze przyjezdzaja jak by tam mieszkali, ale co bedzie po roku dwoch kiedy gwarancja sie skonczy?
Nagle maszyna przestanie sie psoc? nie sadze, raczej czas eksploatacji tym bardziej zwieksza to prawdopodobienstwo.
Wtedy Ty musisz za to zaplacic, a stawki serwisowe sa nie male, wiec warto o tym pamietac. Owszem dobrze ze serwis przyjezdza i naprawia cos, to jego zadanie, ale na miejscu klienta zaczal bym sie wtedy bac o przyszlosc.

Tu jest wlasnie ta wieloletnia determinacja japonczykow duzym plusem, spytaj dilera jakiejs japonskiej marki ile razy srednio jezdzi w ciagu ROKU do klienta na serwis
Nie mowie szkolenia, wdrozenia, instalacja opcji czy peryferii, ale co sie psuje w tych maszynach?
A pozniej sie zastanow - co bedzie po gwarancji.
U mnie pionowe centrum MV40 choc z 1990r pracuje na 3 zmiany, regularnie sa tylko wymieniane oleje i sprawdzane smarowanie loza. Za sciana stoi MAS, przy 7000rpm na obu maszynach , stojac przy MORI slysze wrzeciono MAS jak by to bylo obok...
O sztywnosci i jakosci zeliwa oraz srub kulowych nie wspomne juz.


jesli masz jeszcze jakies pytania a bede potrafil odpowiedziec, pisz.

pozdrawiam

darek