
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Handlarskie malowanie - frezarka”
- 03 wrz 2021, 13:49
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Handlarskie malowanie - frezarka
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 1930
Re: Handlarskie malowanie - frezarka
Brudnym samochodem też dojedziesz ale jakoś tak czystym przyjemniej co nie? 

- 02 wrz 2021, 22:36
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Handlarskie malowanie - frezarka
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 1930
Re: Handlarskie malowanie - frezarka
U siebie na maszynie mam malowane proszkowo a to co było niedemontowalne to zwykłym sprayem w tym samym kolorze RAL. Jest okej. W końcu to nie samochód że musi być idealnie ten sam odcień ; ) Koniecznie się pochwal zdjęciami przed i po ; )
- 01 wrz 2021, 12:28
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Handlarskie malowanie - frezarka
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 1930
Re: Handlarskie malowanie - frezarka
Ja to robiłem w następujący sposób:
-płyn do mycia silników do pistoletu do malowania i na maszynę. Spłukiwanie wodą. Co się da odkręcić szybko i łatwo to warto zdjąć. To takie pierwsze mycie.
-płyn do mycia w pojemnik plus pędzel i jazda z zakamarkami. Spłukiwanie znowu wodą.
-takie najbardziej wrażliwe powierzchnie jak prowadnice pędzlem przesmarować emulgolem. Zmiesza się z wodą i zabezpieczy przed korozją. Oczywiście cieniutko i tylko tam gdzie trzeba.
-odtłuszczanie wszystkiego co się da (pomijając ofc prowadnice itd.
-oklejanie
-malowanie (wałek, pędzel, pistolet - różnie. Kto ile ma wprawy i zależy jakie powierzchnie.
Oczywiście przed wszystkim solidnie odwiórować. Wydmuchać co się da itd. Potem też większe ilości wody sprężonym powietrzem potraktować.
Moim zdaniem, najważniejsze jest aby zrobić to szybko i aby maszyna jak najszybciej po malowaniu wróciła do pracy. Jak tylko farba wyschnie to żeby smarowanie uruchomić, osie żeby pracowały itd. Z tym rozbieraniem to też nie jest tak do końca. Oczywiście osłony itd. Malowane są osobno ale korpusy maszyn często dopiero po skręceniu i zabezpiecza się tylko te ważne powierzchnie (często maluje się podzespołami). Ja malowałem jedną i drugą metodą i efekt końcowy można uzyskać bardzo podobny (przy składaniu często tu się coś odrze, tam odpryśnie po dokręceniu śruby itd. Warto pomyśleć i pomalować np. Tylko część. W jednej tokarce pomalowaliśmy kiedyś tylko drzwi a jej wygląd i tak się zmienił diametralnie. I dobierz sobie dobrą farbę bo taki zwykły chlorokauczuk odleci po dłuższym kontakcie z chłodziwem.
Dodane 7 minuty 11 sekundy:
Ps. Jak masz jakieś tabliczki, ramki, gałki itp. To co się da to zdemontuj. Tyle samo z tym czasu co z oklejaniem a najgorzej wygląda taka krzywo odcięta farba i niedomalowane fragmenty itd. Przyciski też można poluzować i wtedy okleić i ładnie wejść farbą aż „pod kołnierz”.
-płyn do mycia silników do pistoletu do malowania i na maszynę. Spłukiwanie wodą. Co się da odkręcić szybko i łatwo to warto zdjąć. To takie pierwsze mycie.
-płyn do mycia w pojemnik plus pędzel i jazda z zakamarkami. Spłukiwanie znowu wodą.
-takie najbardziej wrażliwe powierzchnie jak prowadnice pędzlem przesmarować emulgolem. Zmiesza się z wodą i zabezpieczy przed korozją. Oczywiście cieniutko i tylko tam gdzie trzeba.
-odtłuszczanie wszystkiego co się da (pomijając ofc prowadnice itd.
-oklejanie
-malowanie (wałek, pędzel, pistolet - różnie. Kto ile ma wprawy i zależy jakie powierzchnie.
Oczywiście przed wszystkim solidnie odwiórować. Wydmuchać co się da itd. Potem też większe ilości wody sprężonym powietrzem potraktować.
Moim zdaniem, najważniejsze jest aby zrobić to szybko i aby maszyna jak najszybciej po malowaniu wróciła do pracy. Jak tylko farba wyschnie to żeby smarowanie uruchomić, osie żeby pracowały itd. Z tym rozbieraniem to też nie jest tak do końca. Oczywiście osłony itd. Malowane są osobno ale korpusy maszyn często dopiero po skręceniu i zabezpiecza się tylko te ważne powierzchnie (często maluje się podzespołami). Ja malowałem jedną i drugą metodą i efekt końcowy można uzyskać bardzo podobny (przy składaniu często tu się coś odrze, tam odpryśnie po dokręceniu śruby itd. Warto pomyśleć i pomalować np. Tylko część. W jednej tokarce pomalowaliśmy kiedyś tylko drzwi a jej wygląd i tak się zmienił diametralnie. I dobierz sobie dobrą farbę bo taki zwykły chlorokauczuk odleci po dłuższym kontakcie z chłodziwem.
Dodane 7 minuty 11 sekundy:
Ps. Jak masz jakieś tabliczki, ramki, gałki itp. To co się da to zdemontuj. Tyle samo z tym czasu co z oklejaniem a najgorzej wygląda taka krzywo odcięta farba i niedomalowane fragmenty itd. Przyciski też można poluzować i wtedy okleić i ładnie wejść farbą aż „pod kołnierz”.