Czyli jednak monolit, trzeba by całe wrzeciono zamocować na frezarce i długim frezem palcowym wyciąć taką końcówkę. Dzięki za rozwiązanie zagadki.

Właśnie tego słowa kluczowego mi brakowało. Czyli to jest inna konstrukcja niż w tokarce


Chociaż są też takie końcówki ale to jeszcze trudniej zrobić przy długim wrzecionie:


Ogólnie zdziwiło mnie że te 6 śrub wytrzymuje takie siły poprzeczne.

Nie o to mi chodzi, może źle zrobiłem że nie napisałem o śrubie dociągającej. Chodzi konkretnie o przeniesienie momentu obrotowego z wrzeciona na uchwyt. W poradniku mechanika mam napisane że jest to robione za pomocą rowków w kołnierzu. I faktycznie dwa symetryczne rowki są. Ale jak się w te rowki wsadza wpusty, one są przykręcane? Na dwie śruby? Chciałbym zobaczyć gniazdo wrzeciona bo nie mogę znaleźć zdjęcia. No i ewentualnie nazwę tych wpustów, pewnie są solidnie hartowane i najsensowniej kupić gotowe.
Przydała by się też średnica zewnętrzna tego gniazda we wrzecionie, ale to akurat na oko będzie widać ile procent średnicy jest na ściankach.

Robię sobie szkic wrzeciona frezarskiego na BT30 ale nie za bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić jak jest zbudowane mocowanie we wrzecionie. O uchwycie dowiedziałem się wystarczająco, jest symetryczny więc w sam raz do manualnej frezarki. Tylko jak jest przenoszony moment przez te rowki w kołnierzu? Wpusty są jakoś przykręcane z boku czy to jest monolit w co niebyt chce mi się wierzyć z powodu skomplikowania i zużycia?