Jest jeszcze taki haczyk że dystrybutorzy dostają towar po różnej cenie. Ten co sprzedaje więcej dostaje większy upust. W ten sposób powstają ceny 400zł i 500zł, znaczenie ma też czy dystrybutor jest z bieszczad czy z Warszawy (duże koszty). Ja jak kupuje na allegro to zauważyłem że połowa takich sprzedawców jest z Białegostoku, Radomia itp biednych obszarów.
A te podwyżki cen o 100% to jest skutek patologii jaka panuje w Polsce. Towar jest z Chin, importerzy pchają ile mogą i kiedy dolar jest tani. Potem są sytuacje że towar u importera się skończył a statek będzie płynął jeszcze 2 tygodnie hehe. Albo jeszcze lepsze jaja, somalijscy piraci zajęli statek i na razie trwają negocjacje za ile $$$ go oddadzą