Kolego daruj sobie takie zabawy, to jest fantazja. Chyba wpadłeś na taki pomysł na podstawie mojej wypowiedzi z innego wątku. Ale weź pod uwagę co ja tam proponowałem. Sprzęt za kilka tysięcy złotych o mocy 1kW.
Po pierwsze jak to już napisali koledzy wyżej, to UV dostępne ogólnie nie nadaje się do dezynfekcji.
Po drugie wyobraź sobie jak silna musiałaby być wiązka żeby w ciągu sekund dezynfekowała powierzchnię, nie mówiąc już o powietrzu. Te diody to jak dmuchanie z ust w żagle trójmasztowca.
Jeśli interesuje Cię dezynfekcja UV to poszukaj informacji o sterylizatorach UV (nie pamiętam nazwy) dostępnych w firmach dostarczających sprzęt do laboratoriów biologicznych. Dowiesz się w ten sposób ile czasu i energii potrzeba żeby specjalistycznymi lampami, prawdopodobnie na UV-C wysterylizować (być może z samych bakterii) takie szkiełko do hodowli jednego szczepu bakterii w laboratoriach.
Jak puścisz taki promień w mieszkaniu to od samych odbić poparzysz sobie skóre i oczy. To UV-B i UV-C są rakotwórcze, degradują DNA i RNA.
Jedynym według mnie amatorskim sposobem który może mieć sens jest zakup kilku żarówek UV-B do naświetlania zwierząt w terrariach. Ewentualnie świetlówek. Ale to do stosowania w nieużywanych pomieszczeniach ponieważ od jednej opalasz się jak od słońca latem. I tak samo niszczą wszelkie powierzchnie. Jedna się przyda na zimę żeby dostarczać witaminę D3

Możesz też dorzucić sobie jonizator powietrza. Utlenia wszystko dokoła więc działa dezynfekująco. Przynajmniej w teorii, ponieważ nie zagłębiałem się w temat.
Jak zniszczyć koronawirusa? Obiło mi się o uszy że ginie w 60 stopniach. Czyli wystarczy w takiej temperaturze dezynfekować ubrania, powietrze i wszystko z czym masz styczność. Powinno wystarczyć o ile jesteś odcięty od świata.
Ogólnie są takie specjalne maszyny gdzie się wsadza rzeczy do zdezynfekowania i parą wodna są dezynfekowane w określonej temperaturze. Stosowane przez dentystów i zapewne szpitale.