nie jest dostępne za opłatą. Taka jest mechanika tego systemu. Dla uzyskania wszystkich możliwych położeń nie musisz uzyskać większego nachylenia niż 90 stopni. bo w drugą stronę wystarczy obrócić stół o 180 i objeżdżasz ze wszystkich stron. A że kołyska była dokładana, to nie koniecznie zaraz wyszło wygodnie. To i tak nic w porównaniu z tymi co kołyski montują odchylane w stronę operatora tak, że zasłaniają narzędzie korpusem.

Pasek paskiem, ale po co robić kołyskę z bujnięciem 180 stopni?

Trzeszczy z silników, czyz prowadnic?
Jeśli z silników, lub okolic silników, to może być że sprzęgła są za mocno docisniete I sie naprezaja, powinny przenosić tylko moment, cala reszta powinna być luźno.

Wpływ ma taki, że sprawdzasz dokładność pozycjonowania w założonej płaszczyźnie prostopadłej. Nie dostaniesz informacji o nieprostopadlosci osi. Ale tez nie wprowadzasz błędów związanych z obróbką bokiem frezu (frez nie jest wlcem, ale stozkiem I skośne ostrza powoduja dodatkowo nieprostoliniowosc tworzącej).

Jak masz frez 6 I chcesz mieć ładną powierzchnię, to daj 3-4. Nie mniej niż połowę, ale nie więcej niż 80%.

a ap? wygląda na to, ze frez się był giął (zwłaszcza słychać przy wychodzeniu) i dodatkowo ten wiór, który się ciągnął za frezem... chyba jechałeś równo średnicą frezu.

jakie były parametry?

Za osłony wiór wyleci, choćby były nie wiem jak wysoko.
Czemu dałeś krańcowki tak na wprost? Jak za szybko dojedziesz, a przy okazji padnie zasilanie krokowca, to ta plastikowa obudowa nie wyhamuje stołu. Moim zdaniem lepiej dać prostopadle I kawałek klina. Precyzja na tym zyskuje I niezawodność przede wszystkim.