Trzeba kręcić w jedną stronę, to luz nie przeszkadza.

Główna siła skrawania dziala zgodnie z kierunkiem prędkości skrawania, czyli pcha Ci nóż w dół do prowadnic. Po to masz tam prowadnicę pryzmową, żeby suport jechał prosto, a nie był odpychany w bok przez siłę odporową (tą czerwoną strzałkę) która wynika z geometrii narzędzia i jest jakąś częścią siły skrawania.

A może po prostu masz nóż za wysoko. Przecież siła skrawania powinna go dociskać do pryzmy. Jak aż tak ucieka, to coś z tym nie halo.

Czyli stożek masz nie do srodka, tylko do uchwytu. To wygląda na przestawiony wrzeciennik. Takie rzeczy się zdarzają przy transporcie. Znajdź dlugi prosty wałek i sprawdź, a potem ustaw wrzeciennik, a potem jeszcze konik, bo na pewno nie będzie pasował po ponownym ustawieniu.

Toczyłeś z konikiem czy bez?
Robił się stożek ku środkowi, czyli w środku wałek grubszy, a po bokach cieńszy, czy odwrotnie?

Widziałeś różnice średnic? Nie zahaczy o kolejne koło, tylko ostatnie odsadzenie będzie trzeba zrobić długo i głęboko, ergo sporo materiału pójdzie na wióry, ale fakt opcja dość wygodna.

Wbrew pozorom robienie koła zębatego z wałka jest całkiem wygodne, zwłaszcza jeśli- tak jak w tym wypadku - jest stosunkowo mały otwór, w który można włożyć trzpień.
Robisz szeroki rowek, głębszy niż zęby wyznaczając sobie dzięki niemu szerokość koła,
W tym samym zamocowaniu robisz otwór.
Masz duży sztywny klocek do zamocowania na podzielnicy, lub obrotówce z tarczą podziałową, a i nawet otwór do podparcia kłem jak porządnie sfazujesz.
Jak już wytniesz zęby, to odcinasz w rowku na dowolnej pile i tylko planujesz na tokarce.
Także wcale nie takie głupie.

Nie zmieniasz lewo- prawo. Toczysz w prawo (do uchwytu) wyłączasz i wycofujesz ręcznie. Tak jest szybciej.
Lewo - prawo przełączasz tylko przy toczeniu gwintu, ale obroty, a nie posuw.

Posuw włączaj tą gałką na suporcie. Będzie Ci wygodniej i szybciej.

No ale przecież gwinty Wintwortha mają skoki calowe, a oprócz skoku nic na tokarce ustawiać nie musisz.
Może i być, że były różne warianty śruby pociągowej, ale skok to i tak kwestia ewentualnego doboru kół gitarry.

Dodane 2 minuty 22 sekundy:
Z tym imakiem, to już specjaliści od multifixów muszą sie wypowiedzieć, na pewno są do dokupienia podstawki, ale trzeba określić rozmiar.