czy ten układ będzie działał jako sterowanie (oczywiście po podłączeniu układu wykonawczego), czy za dużo wymagam?
Zastanawiałem się nad użyciem jako elementu wykonawczego silnika DC z przekładnią i enkoderem (wala się u mnie parę Maxonów różnej mocy) Sterowanie tym jest banalne- w zastosowaniu do jednoosiowego drążenia to kwestia ustalenia progów sterowania (przy jakim spadku napięcia się zatrzymać i przy jakim cofnąć + oczywiście cykliczne odskoki). enkoder daje możliwość od razu kontroli głębokości. W obecnej chwili kiedy arduino kosztuje tyle co porządne piwo chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go wykorzystać, tylko zastanawiam się, czy lepiej zrobić sterowanie osobno, a osobno zliczacz głębokości (a'la DRO, tylko na podstawie impulsów enkodera) czy zapakować to w jedno większe arduino. Boję się, ze przy obsłudze tych dwóch funkcji na raz jeden kontroler może się trochę wieszać, zwłaszcza że przy tych motorkach wychodziłoby dużo impulsów na mm.
Co o tym myślicie?
I nie da się ukryć ciekawią mnie testy filtrów do dielektryka. W tej drążarce co się nią bawię jest filtr paliwa (bąk) od stara i się nie sprawdza
