Ech, pielęgniarka środowiskowa odwiedzająca babcię "dopatrzyła" objawy covida, przyjechali, zrobili wymaz i wyszło że załapała wirusa. Śmiesznie było jak zaczęły do niej różne automaty wydzwaniać informujące o obowiązku instalowania aplikacji na telefonie, robienia zdjęć itp. 86lat starsza kobieta z telefonem za 100zł "dla starszych". Dzięki bogu tak jak system jest zj!@#$% tak ludzie normalni i jak policjant się kontaktował to tylko odśpiewał wierszyk o obowiązku zainstalowania apki i na koniec dodał że nie ma co się przejmować (babcia się przejęła i zestresowała bo nie rozumiała o co chodzi) i że będzie się kontaktował w celu "sprawdzenia" czy babcia jest na kwarantannie.

Też ta choroba to straszne świństwo, skończyła się jej pierwsza kwarantanna i nagle zdrowie się posypało, w sobotę karetka zabierała ją, prosto do szpitala zakaźnego w Gdańsku i od razu zbadali ją czy dalej ma covida. Test wyszedł negatywny, po prostu teraz przyszły powikłania że na nogach nie może ustać. Szkoda gadać...