Zacznę od tego że kompletnie tematem silników nigdy się nie interesowałem. Niedawno przyszedł mi do głowy projekt który wymaga takowego i w związku z tym zacząłem się dokształcać. Po zaznajomieniu się z informacjami i realiami, padło na silnik trójfazowy o mocy 0,75kW. Po rozejrzeniu się za ofertami w internecie naszedł na mnie dylemat. Czy kupić jakiś używany "przywieziony za zachodniej granicy", aktualnie mam na oku jeden za 180zł. Albo nowy od polskiego dystrybutora dający swoją nazwę na silnik (zapewne z dalekiego wschodu) za 270zł, lub nowy z polskiej fabryki za 370zł (każda inna oferta na ten silnik w innym miejscu to już 450zł i więcej więc chyba znalazłem "okazję").
Problem w tym że nie mam doświadczenia z tym sprzętem i nie wiem czy potencjalnie "chiński" nowy jest lepszy od używanego "niemieckiego", a może rodzime konstrukcje dyskwalifikują wszystkie inne i warto dopłacić te +50%/+100%.
Podzielicie się opiniami i doświadczeniem?