Też bym doradził takie podejście. Jeśli użyjesz dobrych komponentów (między innymi jak wspomniałeś wałki podparte), to nic nie stoi na przeszkodzie aby za jakiś czas, zmienić konstrukcje na solidniejszą z wykorzystaniem części z pierwszej iteracji. Jeśli dopiero się zaczyna zabawę z CNC, jako hobbysta, to według mnie lepiej zrobić gorszą konstrukcje "po kosztach" niż iść od razu w stal. Nie raz się zdarzało że po zbudowaniu i miesiącu zabawy przychodziło życie/znudzenie i maszyna szła w odstawkę. Z drugiej strony problemy mogą zniechęcić.
Od kiedy zobaczyłem że ludzie robią lub kupują maszyny na plastikowych kółkach, jeżdżących po rowku w konstrukcyjnym profilu aluminiowym, napędzanym za pomocą paska, wycinają w drewnie i robią całe kanały na youtube o tym z sporą rzeszą obserwujących, uważam że każdy projekt nie zagrażający życiu wart jest choćby skonstruowania. Chyba więcej człowiek się uczy kiedy walczy z problemami niż gdy dostaje wszystko na tacy.