Dokładnie, za młodzieńczych lat mieszkałem w górach w Muszynie ( pod sama granica ze Słowacją dokładnie 10km), i tam zima trwała od końca listopada aż czasami do maja. Jakoś mi to nie przeszkadzało ale odkąd przeprowadziłem do centralnej polski i przeżyłem kilka mniej mroźnych jak i śnieżnych zim ( a obecna przypomina taka normalna jaka zawsze miałem ) to już się na tyle odzwyczaiłem od tamtych klimatów ze mam już jej dośćmargor pisze:Zima to kwestia przyzwyczajenia....
