Bo jak T55 szly do demobilu to bylo kupowac podwozia, odwracac wanne, porobic otwory zeby byl gril i od razu po bokach byly gasiennice na posuw. Paredziesiat ton mozna na to rzucic i wytrzyma
A tak co nie jezdzilo-poszlo do huty, a reszta pojechala do Afryki.
A bylby piekny recyckling w sluzbie przemyslu
