Motywacje mieli studenci, bo rodzice by im odcieli finansowanie i musieli by pójść do pracy, zamiast dalej słodko się opierdzielać. Twoja motywacja zapewne była finansowa. Patrzysz na to z punktu widzenia osoby ambitnej, natomiast masz do czynienia z ludźmi, którzy lecą po najmniejszej linii oporu.atom1477 pisze:FTW pisze:Teoretycznie da się, kwestia motywacji. Niektóre tematy są tak cholernie nieprzystępne, że jedynie wizja powtarzania roku tudzież dodatkowych opłat jest w stanie do tego człowieka przymusić. Ewentualnie inny rodzaj presji (czy to otoczenia, czy wpływ rodziny itd.). W momencie, gdy się tego uczysz uważasz to za idiotyzm. I nie mów mi, że akurat Ciebie takie sprawy nie dotyczą![]()
Przypomniałem sobie też że robiłem projekty z mechaniki dla studentów mechaniki (projekty podnośników, kratownic, itp).
I kto tu miał motywację? Studenci motywowani uczelnią? Gdyby tak było to sami by robili te projekty.
Działa czy nie działa, ale jeśli ktoś Cie zatrudnia i masz ten papier, to pracodawca ma świadomość, że musiałeś przez to przejść. Obojętnie jak, może i lecąc na ściągach z telefonu. Ale poradziłeś sobie.atom1477 pisze:Niestety przeszedłem przez to i wiem że tak nie jest.FTW pisze:Studia mają jakiś plan. Może być fatalny, ale obejmuje pewien zakres wiedzy, przydatnej do wykonywania danego zawodu. Nawet same nazwy przedmiotów coś już mówią.
Co do tego internetu to też bym tak nie zachwalał. Są tony informacji, ale te informacje pływają w morzu g****a. Część informacji czy publikacji z uczelni jest już nieaktualna, natomiast nadal to krąży po internecie. Jest tłumaczone, kopiowane, cytowane, zmieniane... Da się znaleźć, jasne że się da, sam często korzystam.
Na uczelni poruszane jest wiele tematów ale i wiele ważnych poruszanych nie jest.
Mógł bym wymieniać ale niestety są z dziedziny elektroniki a nie mechaniki czy materiałoznawstwa więc na razie sobie daruję bo większości tutaj pewnie niewiele powiedzą.
W każdym razie jak kogoś coś ciekawi to nie ominie żadnego tematu.
Nie przypominam sobie żadnej dziedziny elektroniki która by mnie nie zainteresowała.
A co do egzaminów to raczej to nie działa tak jak powinno.
Jak działa egzaminowanie na uczelniach pokazuje choćby fakt że studenci są w stanie obronić napisaną nie przez siebie pracę na ocenę 4 czy 5.
Oraz to że podczas studiów zbytnie wyróżnianie się widzą jest niemile widziane przez profesorów.
Więc o ile motywacja może tam być, to dotyczy tych którzy faktycznie się czegoś tam uczą, a więc z definicji wcześniej tego nie umieją.
Jak ktoś przyjdzie na uczelnię już z jakąś wiedzą to wcale nie jest motywowany ale zniechęcany czy nawet tępiony.
A że wyróżnianie się nie jest wskazane, to się zgadzam. Czasem jednak fajnie można zagiąć jakiegoś doktorka przy całej sali pełnej studentów. Oceny lecą, ale warto było

Jeśli to możliwe, pochwal się zatem czym się zajmujesz. Albo w jaki sposób zamieniłeś zdobytą wiedzę na pieniądze. Może być ogólnikowo, nie interesują mnie ani szczegóły, ani tym bardziej pieniądze. Geniusze jak najbardziej istnieją, natomiast dziwnym trafem na forach, w szczególności w tematach o pieniądzach w 99% można spotkać ludzi, którzy użalają się na swoje zarobki. Jakoś mało tych zadowolonych. Pytanie czy nie istnieją, czy się nie udzielają
