marselusek pisze: ↑14 lut 2021, 17:39
Ale masz firmy takie jak PREMO i u nich dostaniesz gwarancje, zajrzyj na ich oferte.
Tak wiem, wiele razy śliniłem się na ich ofertę... Lecz pierwsze to cyfra : najtańsza (właśnie omawiana TUM25B) to 32k a budżet max to 30 000 poza tym czytałem gdzieś opinię o użytkowaniu tokarki z tej firmy po kapitalce i użytkownik pisał, że firma w której pracuje zakupiła od nich jedną i po roku nie jakiegoś mocnego eksploatowania łoże wyglądało bardzo źle (za dużo zeszlifowali ? zjechali warstwę hartowaną ? ) ,ale główny hamulec dla mnie jeśli chodzi o ich ofertę to cyfra... Jedynie jeszcze od TUE 40x1500 ale cyfra 36,9k
Dodane 10 minuty 20 sekundy:
Tylko potem nie zakładaj tematu,, Chińska tokarka na gwarancji......, co robić?
Nie będę. A jak się zesra to napiszę szczerze.
A powiedz mi jaką mam alternatywę ? Znasz tokarkę używaną godną polecenia ? Tak jak napisałem parę postów wyżej : znajdź mi taką i się dogadamy , Nawet jak kogoś bym u siebie znalazł na miejscu ogarniającego dobrze temat to nie mam czasu na wycieczki po Polsce aby dowiedzieć się że zonk jest.
Kupując WS15 spotkałem kolesia , który też brał wiertarkę. Mówił, że już miał dosyć jeżdżenia i oglądania złomów i straty czasu aby było taniej o 6 lub 8 stów i wziął tą z wojska
No bo się przyjęło, że tokarki stoją po ~10-15 tysięcy i to jest taka cena, jaką ludzie skłonni są zapłacić, to co powyżej to już cena z kosmosu niezależnie od stanu. Jeżdżą przez pół Polski, oglądają złomy i narzekają. Nikt już nie mówi o tym, że dorobienie czy regeneracja każdej jednej pierdoły zaczyna się zwykle od kilkuset złotych w górę, a takich rzeczy do zrobienia może być kilkanaście lub kilkadziesiąt. Zacznijcie pytać o ceny części zamiennych, szlif czy regenerację to się dowiecie o czym mówię. Czasy, gdzie za stówkę ktoś dorobił koło zębate na fuchę w zakładzie się skończyły. Ja ich nie znam, za młody jestem, ale niektórzy z pokolenia moich rodziców jeszcze w tych czasach żyją, im jest zawsze drogo.
Ile by musiała kosztować albo kosztuje tokarka wielkości TUM25 czy tej chinki o wadze 1200-1500kg produkcji jakiejkolwiek firmy z sensowną kontrolą jakości, spasowaniem, gwarancją itd.? 50-60 tys. netto?
Kolejną kwestią co do kwoty jest jeszcze kwestia zakupu na firmę lub nie, taka obrabiarka po remoncie czy chinka jest sprzedawana z fakturą, więc odliczenia itd. - wychodzi to inaczej niż kupując prywatnie. No i od razu można postawić i robić.