Z polskimi producentami problem jest taki, że sprzęt kosztuje 10x więcej, jakby kosztował 2-2,5 raza więcej to byśmy kupowali polskie.
Weźmy taką wiertarkę ręczną elektryczną za 40 zł w markecie.
Mam 3 sztuki bo czasem 1-małe wiertło, 2-większe wiertło, 3-np. kluczyk.
Polska by kosztowała pewnie tyle samo co jakaś zachodnia firmówka koło 300-400 zł.
Co przy 3 sztukach da za dużo kasy, a przekładać wiertła 100 x na godzinę jest strasznie upierdliwe.
Polska będzie działała 10x dłużej? Nie sądzę. Obudowę można zrobić z tego samego plastiku, polepszyć można tylko te ciężko pracujące elementy, silnik, przekłądnia itp. zyskamy trwałość niewiele zwiększajac koszt maszyny.
Problem polega na tym, że polskie firmy chcą od razu zarobić nie wiadomo ile, od razu na dom, mercedesa, 2 kochanki.
Czasem widzę jakąś piedołę a cena, że hoho.
Głupi kawałek plastiku i kawałek drutu - wtyczka 3-faz do montażu za 45 zł



Przecież to z maszyny wyskakuje jak gwoździe, powinno kosztować 5 zł, nic nie uzasadnia ceny 45 zł. Są inne produkty plastikowe podobnej wielkości, które mogą kosztują 5-15 zł, ale wtyczka nie, musi być droga. Dlaczego? Żeby wyrwać kasę.
Kupiłem chińską z włącznikiem, kabelkiem i przełącznikiem prawo-lewo za 10 zł/szt. gdzie Polski taki komplet musiałby kosztować ze 200 zł.
Tak samo inne sprzęty.
Pozdrawiam
Jacek