Metoda jest dobra dla małych elementów i detali gdzie kształt nie jest krytyczny. Aparat zniekształca obraz ponieważ brzegi elementu znajdują się dalej od obiektywu niż środek . Przy powiedzmy króliczku z playboya nie ma to znaczenia ale np uszczelka pod kolektor już się nie uda bo zniekształcenia są na poziomie milimetrów .Dividi pisze:Jeżeli tolerancja powyżej +-0.3mm to robię zdjęcie z góry i trasuję je w programie wektorowym.
Ja najczęściej korzystam ze skanera . Najlepiej skanować w odcieniach szarości . Dobrze jest żeby krawędzie miały silny kontrast , jeśli element czy szablon jest jasny to maluje krawędzie czarnym mazakiem . Jeśli elementu nie można włożyć do skanera to obrysowuje kontury czarnym długopisem i skanuje taki obrys . Jeśli element jest za duży do skanera to trzeba go podzielić i dorysować jakieś punkty orientacyjne żeby dało się go łatwo połączyć w kompie . Niektóre detale szybciej jest narysować z "natury" niż bawić się ze skanowaniem . Na koniec wydruk w skali 1:1 porównanie z oryginałem i ewentualne drobne poprawki .