Jedno ale: alarm musi być założony z głową. Już nie raz widziałem instalacje, gdzie centrala alarmowa została założona w strefie opóźnionej. Wtedy wystarcza jedno rąbnięcie siekierą i nic nie zareaguje. Jak to jest pojedyncze pomieszczenie to skrzynkę od centrali daj przynajmniej w trudno dostępnym miejscu.
Niestety żyjemy w takich czasach, że nie jest problemem wpaść na obiekt z zagłuszarką GSM i na dzień dobry zerwać sygnalizator. Żeby system narobił chociaż hałasu dobrze jest umieścić 2 sygnalizatory w różnych miejscach na zewnątrz budynku i solidnie je umocować. Tak aby próba zerwania jednego z sygnalizatorów wywołała alarm.

Pracowałem naście lat w agencji ochrony i mogę ci powiedzieć, że większkość włamań trwa poniżej 5 minut. Ani ty nie dojedziesz ani ochrona. W zasadzie najlepiej to albo stosować własne zabezpieczenia mechaniczne, których konstrukcja zaskoczy włamywacza i będzie musiał odpuścić albo ubezpieczyć warsztat ale tu ubezpieczyciel może wymagać alarmu monitorowanego przez agencję ochrony lub taki monitoring oibniży koszt ubezpieczenia. Do tego przydają się kamery, bo możesz sam namierzyć czy to nie sprawka jakiś okolicznych żuli, złomiarzy czy innych szumowin.