Jestem w stanie wstawic zrzuty z ekranu, gdyz go nie skonczylem z powodu braku czasu.
W zalacznikach sa zrzuty z pierwszych wersji programu.
W pliku elektro, jest program, ktorego jestem autorem, na ktorym mial sie opierac caly CAM.
Pierwszy czlon programu(zrzuty):
Program mial miec mozliwosc wyboru narzedzia, podania parametrow narzedzia oraz parametrow skrawania, wybrania wspolrzednych z pliku, wygenerowanych z CADa, wybor cyklu i parametry cyklu. Efektem mial byc wygenerowany G-Kod. Jak widac, bylo to zrobione.

Drugi czlon programu, mial miec mozliwosc (na podstawie programu, ktorego zalaczylem), wybor zarysu konturu w dokladnie ten sam sposob(np linie proste, luki, fazki), przedstawione graficznie, przez przeciaganie, a nie rysowanie(to nie mial byc CAD) i przez podanie parametrow narzedzia mozliwosc obrobki. Oczywiscie z mozliwoscia wyboru kierunku i kompensacji lub jej braku. dlugosc linii i preomieni i wielkosc fazek podawana w parametrach

trzeci czlon programu mial byc przeznaczony do ustawiania obszaru prostokatnego lub okraglego, przeznaczonego do planowania i/lub wybran kieszeni.
Podawalo by sie tylko dlugosc i szerokosc obszaru, lub srednice okregu.
Wygenerowanie sciezek.

Z powodu braku czasu i moze lenistwa jednak nie skonczylem tego projektu.
Najbardziej zalezalo mi na cyklach wiercenia, ale to sobie na szybko rozwiazalem w excelu, wklejajac tylko wspolrzedne.

Jakis czas temu widzialem tu na forum, ze jakis kolega zrobil podobny program.
Dla programistow c++ lub delphi, zrobic program na generowanie sciezek to pryszcz.
w dorobku mam wiecej programow, jakby ktos pytal.
W programie jest help z opisem jak sie go uzywa.
Pozdrawiam

Nie wiem czy sie chcesz przechwalac co potrafisz i czego uzywasz.
Zracji tego, ze skonczylem studia informatyczne, znam kilkanascie jezykow programowania, to pewnie umiem Jak pisalem wlasnego CAMa, to uzywalem troche ciekawszych rzeczy.
Pozdrawiam
Prosze o zamkniecie tematu, bo calkowicie zchodzimy z tematu wątku.

heh, kolego, skad wiesz, czy nie jestem dobrym programista i skad wiesz ile mam lat przepracowane przy cnc?

Jak bedziesz chial byc bardzo dobrym programista, to bedziesz musial miec troszke wiekszy staz niz 15 lat tak jak ja mam i nie tylko w HH, gdzie wsxzystkie cykle masz gotowe .

Oczywiscie masz racje, ze sposob programowania to bardzo duzy procent sukcesu.
Ale mimo wszystko ja bym nie puscil na 100% posuwow programu, ktorego bym sam nie napisal, bez sprawdzenia przynajmniej poczatku. Dlatego tez sie uwazam za profesionaliste ;-D

Wiesz, znam takich "programistow", ktorzy nie rozrozniaja g1 od g0, g80 od g81, i zaglebianie w pelen material robia posuwem 2000 mm/min. "Bo szybciej sie program pisze".

Jesli maszyna ma zarabiac na siebie, zaklad, szefa i inne pierdoly, pracujac z automatu, to uwierz mi, te punkty, ktore wymienilem, to podstawa dla otwarcia drogi po pieniazki.
Zastanow sie ile czasu ci zejdzie na sprawdzenie co bylo nie tak, jak przywalisz w detal.
Niech to bedzie czesc, ktora jest obrabiana w 10 operacjach a to byla ostatnia. 1. Niszczysz detal i caly czas np 20 godzin wytworzenia tego co juz bylo zrobione. 2. Niszczysz narzedzie/oprawke/maszyne/ 3. Masz zatrzymanie produkcji. 4. Potrzebujesz dojsc do tego co bylo nie tak. 5. Potrzebujesz czasu, aby wykonac ta czesc jeszcze raz. I mozna by bylo jeszcze wyieniac
Przelicz sobie kolego ile to cie naprawde kosztuje taka kolizja.
Z automatu tez trzeba umiec pracowac. Ja sie trzymam zasady zapobiegaj a nie lecz.
Nie mowie, ze nigdy mi sie nie urwalo freza, czy przejechac po łapach. Raz urwalem glowice, bo poprzednik nie przykrecil jej do trzpienia i zostawil. Ja nie sprawdzilem i poszla.
Kumpel wygial wiertlo D60, byl w materiale i przejechal w bok (kolega jest na forum )
Wiele tego bylo. Mozna by bylo ksiazke napisac o podstawach Jak sie nie powinno....
Ale teraz mi sie to nie przytrafia, bo sie staram dbac o wszystko.
Pozdrawiam przyciskowych.


I jeszcze jedno.
Jak sie ma kilkaset tys euro i kupuje sie maszyne, to trzeba wydac te pare zlotych i postawic tam operatora, ktory jej nie zapsuje.
Czy dalbys swojego Bugatti Veyrona komus kto nie ma prawa jazdy? aby zrobil rundke?

Kto normalny puszcza niesprawdzone programy i niesprawdzone narzedzia, przy rapidach na 100%. A nawet przy takich ustawieniach to reka zawsze na stop-ie.
Nawet przy jakims bledzie operatora, jest czas na reakcje.

Ja mam kilka nawykow, ktorych sie trzymam i nawet przy jakims niedociagnieciu jest zawsze ok.:
nawyki:
1) 2 razy sprawdzam ustawienia najazdow baz, w 2 rozne sposoby + 1 raz w pamieci sprawdzam, czy wartosci sa przyblizone. Do tego mam dosc dobre "oko" i umiem ocenic sytuacje.
2) Narzedzia, lapy i ogolnie mocowanie detalu sprawdzane za kazdym razem rozpoczecia pracy. "Wymiana narzedzia" to proces wymiany np freza i pomiar dlugosci - jedna calosc.
3) Kazdy start programu puszczany posuwy na min, rapidy na min, reka na stop.(nie dotyczy produkcji seryjnej - pierwsze sztuki SB i OPT STOP)
4) Kazdy program przy frezarce, pierwsze przejscie od -0.02 do -0.05
5) Sprawdzam kod programu, ktory ma sie wykonywac i wspolrzedne

I duzo innych.
Ale to wszystko to doswiadczenie zebrane z ladnych paru lat pracy na cnc
Zreszta podobno expert to ktos, kto popelnil wszystkie bledy i wyciagna wnioski

Mnie dobija, jak widze "operatora", ktory puszcza program zrobiony przez kogos, naciska zielony i od razu odchodzi od maszyny nie patrzac nawet co tam sie zaczyna robic.

Niestety zapomnienie zmierzenia narzedzia przed praca, to np to samo co zapomnienie przykrecenia freza w tulejce! Takie czynnosci to podstawa

Nie koniecznie przywali(mimo ze trzeba byc na to przygotowanym:)), zalezy to tez od punktow zerowych aktualnego ukladu wspolrzednych. Moze w takim przypadku pokazac blad braku zakresu.

Troszke zmieniajac temat.
Ja mialem kilka dni temu niezłego farta. Szlifowalem sobie waleczek zamontowany w pryzmie(nie opieral sie o stol, tylko wisial w powietrzu oparty tylko na pryzmie, bez kolnierza), na szlifierce do plaszczyzn, bo chcialem zrobic odpowiednia wysokosc.
Jak zabielilo mo walek, zdjalem pryzme, odkrecilem waleczek, przymierzylem, okazalo sie, ze trzeba przyszlifowac ok 0.2, to zalozylem do pryzmy, pryzme na magnes i heja. nie zmienialem oczywiscie polozenia tarczy. zabralo 2 setki i szlifowalem dalej, dopiero jak robilem nastepne przejscie olsnilo mnie, ze mam 6 w totka.