Napisalem, ze metoda ciecia jest dobra, z wewnatrz kostki z otworu zrobionego wczesniej, przed zahartowaniem. Akurat mialem kostke z NC6, wielkosc ok 150x150x100 mm.Piec jest zawsze nagrzewany wczesniej, dopiero potem wrzucane kostki. Zreszta material hartuje mi gosc, ktory sie dosc dobrze na tym zna, wiec ten proces tez jest ok. Jakosc powierzchni - ilosc przejsc nie ma znaczenia. Kostka lezala ze 2 tygodnie w warunkach pokojowych po zahartowaniu, wiec to tez nie. Grubosc scianek odpadu, byla tak dobrana, aby byly rownomierne z kazdej strony+naddatek na zlapanie kostki.
Mimo ze sie sam tym zajmuje i to juz pare lat, to akurat to ciecie zlecilem znajomemu i niestety to sie stalo u niego. Nie wiem, w ktorym momencie pekla kostka.
Przy wysokich materialach jak sie tnie to sie osadzaja resztki materialu w szczelinie. Ale problem da sie obejsc roznymi sposobami. zreszta jak jest dobre plukanie i tnie sie w zanurzeniu to nie jest to tak czeste.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Pekniecia przy elektroerozji”
- 27 lis 2010, 19:13
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Pekniecia przy elektroerozji
- Odpowiedzi: 5
- Odsłony: 2047
- 27 lis 2010, 18:22
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Pekniecia przy elektroerozji
- Odpowiedzi: 5
- Odsłony: 2047
Pekniecia przy elektroerozji
Witam.
Kto mi powie dokladnie, dlaczego w trakcie ciecia drutowka hartowanych stali, czasami material pęka? Jesli tnie sie tak, ze wejscie drutu jest poza materialem i w trakcie wycinania material sie napreza, wiadomo, ze moze zacisnac i pekac. Ale dlaczego peka np przy cieciu wewnatrz kostki? Jaki ma wplyw sposób hartowania/odpuszczania na tego typu zjawiska? Przeciez hartuje i odpuszcza sie cala kostke tak samo, wice jesli jest krucha to przy cieciu wewnatrz nie powino byc problemu. Elektroerozja nie wymaga uzywania praktycznie sił dzialajacych na material podczas ciecia. Wiadomo, ze jesli wrzucilbym kostke prosto z pieca po hartowaniu do wanny drutowki, to roznica temperatur zrobi swoje i kostke znieksztalci. A jesli material byl sezonowany, swoje odlezal w takiej temperaturze jak woda w drutowce.? Czy definitywnie jest to zle odpuszczenie, czy wina lezy w innym miejscu. Moze wina jest spowodowana zlym przygotowaniem stali przed procesem hartowania, np wycinanie z duzego arkusza plaskownika palnikiem, co utwardzilo wczesniej krawedzie, a po obrobce wiorowej tylko czesc warstwy jest zdjeta? Nastepuje hartowanie jakby kostki z jednej strony bardzie utwardzonej a z drugiej mniej. Prosze o podpowiedzi.
Kto mi powie dokladnie, dlaczego w trakcie ciecia drutowka hartowanych stali, czasami material pęka? Jesli tnie sie tak, ze wejscie drutu jest poza materialem i w trakcie wycinania material sie napreza, wiadomo, ze moze zacisnac i pekac. Ale dlaczego peka np przy cieciu wewnatrz kostki? Jaki ma wplyw sposób hartowania/odpuszczania na tego typu zjawiska? Przeciez hartuje i odpuszcza sie cala kostke tak samo, wice jesli jest krucha to przy cieciu wewnatrz nie powino byc problemu. Elektroerozja nie wymaga uzywania praktycznie sił dzialajacych na material podczas ciecia. Wiadomo, ze jesli wrzucilbym kostke prosto z pieca po hartowaniu do wanny drutowki, to roznica temperatur zrobi swoje i kostke znieksztalci. A jesli material byl sezonowany, swoje odlezal w takiej temperaturze jak woda w drutowce.? Czy definitywnie jest to zle odpuszczenie, czy wina lezy w innym miejscu. Moze wina jest spowodowana zlym przygotowaniem stali przed procesem hartowania, np wycinanie z duzego arkusza plaskownika palnikiem, co utwardzilo wczesniej krawedzie, a po obrobce wiorowej tylko czesc warstwy jest zdjeta? Nastepuje hartowanie jakby kostki z jednej strony bardzie utwardzonej a z drugiej mniej. Prosze o podpowiedzi.