Grafika dzięki Xming (uruchamiamy Xming, a potem uruchamiamy sesję w Putty z opcją X11 forwarding). Ciekawe, że po SSH mam znacznie niższe opóźnienia w latency test, niż normalnie, z monitorem i klawiaturą (około 13000 SSH i ok 30000 "normalnie").

To, o co mi chodzi działa na NoMachine. Po zalogowaniu i uruchomieniu programu (dowolnego, w tym również Axis) mogę się rozłączyć, a po ponownym logowaniu wracam dokładnie w to samo miejsce. Wadą jest spore obciążenie procesora przy używaniu NoMachine. Myślałem o czymś podobnym, ale "lżejszym" - jakieś VNC (tightvnc?). Może pójdę w tym kierunku... SSH z X'ami wydaje mi się najlżejsze, ale nie umiem sobie poradzić z sytuacją, o której piszę w pierwszym poście.

Yogi

nie działa, albo ja nie wiem jak to ugryźć. Jeśli uruchamiam wirtualny terminal (screen), uruchomię w nim linuxcnc, potem wyloguję się, to mogę wrócić do utworzonego wcześniej screena, ale wtedy wyświetlają sie tylko komendy świadczące o tym, że linuxcnc został zamknięty.
Nawet, jeśli wyjdę ze screena komendami Ctrl+a i Ctrl+d, a co dopiero przy wylogowaniu się "na chama" (np. zerwaniu połączenia sieciowego). Jak pisałem, być może nie rozumiem Twojej idei -przybliżysz ją?

Witam.

Czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć, jak sobie poradzić w następującej sytuacji:

Uruchamiam Linuxcnc poprzez SSH. W pewnym momencie tracę połączenie sieciowe (z dowolnej przyczyny). Loguję się ponownie i teraz, gdybym użył komendy "Linuxcnc" dostaję komunikat, że najpierw muszę zakończyć poprzednią, wciąż działającą wersję Axis. Jeśli frezarka akurat pracuje, wolałbym nie startować na nowo, tylko podłączyć się do pracującego Axis. Niestety, nie wiem, jak to zrobić. Program mówi, że Linuxcnc wciąż działa i trzeba go zrestartować, a ja nigdzie nie umiem znaleźć śladu po tym programie. Nie pomaga top, htop, pgrep linuxcnc, pgrep axis... Czy to jest wykonalne?