Jeździ stół czy wrzeciono? Musisz równo podzielić naddatki, nie ma jakiejś złotej metody że najpierw to potem to. Ta obróbka wymaga czasu i wielu powtórzeń tych samych czynności. Ja bym zaczął od tego by wybrać kieszeń która ma duzy wpływ na odkształcenie się detalu. To oczywiście z naddatkiem załóżmy po 1-2mm na każdą stronę. Potem zajalbym się się grubością, czyli tam gdzie masz ten największy zapas materiału. później juz wszystko bym powtarzał zmniejszając warstwy skrawania co około 0,5-1mm, z tym że ostatnia ostatnia min 0,2mm. W miarę równo powinno się to wszystko porozkładać i przedostatnie powtórzenie powinno dać jakieś nadzieje że ostatnie wyjdzie ok. Oczywiście zakładam ze imadła masz dobrze ustawione, ze Ci nie koszą oraz że tylko ściskają detal a nie tworzą jego podparcia w Z. Stawialbym go na szlifowanych kościach między imadłami. Bardzo ważne jest też podparcie części nie obranianej by nie wyginal Ci się się detal poprzez to że jego kawalek wisi w powietrzu. To już Ty musisz poimprowizowac bo nie wie jakie tam masz warunki. Wyjściem z sytuacji może być także zrobienie "listwy" dłuższej niż detal, na której on będzie leżał. Może to bez porównania bo były to inne materiały ale robiłem wlasnie w ten sposób sztuki 7300mm na stole 3600mm. Maszyna miała wycięte boki by się to dało w ogóle tam włożyć. Na tej listwie zrobione byly równomiernie po całej długości gwinty w które przychodziły łapki dociskające. Jednak w Twoim przypadku różnica długości detalu względem stołu chyba nie jest aż tak rażąca by był sens się w to bawic. Pisze jednak bo gdyby moze akurat mial coś podobnego w pobliżu mogłoby się w razie czego przydać, ale generalnie namawiam do wytestowania metody z pierwszej części wypowiedzi