Właśnie się dowiedziałem że jest pewien gość który oddał maszynę do producenta Power-Tech (Eagle). Bo po krótkim czasie okazało się jaki to BUBEL. Ha Ha. Wspominałem że u nas głowica była wymieniana kilka razy. A pozycja stołów i inne rzeczy psuły się już kilkanaście razy. Firma zwie się jakoś De...cu czy jakoś tak. Gdzieś z okolic Poznania.
[ Dodano: 2016-03-07, 21:17 ]
My mamy źródło 5kW i tyle przejść że pewnie Kimla to się ze śmiechu po du*** drapie. Zastanawia mnie co się dzieje z Eagle jak ma 6kW.
Temat był ... "rozmowy o Eagle". Prawdziwa nazwa Eagle to Power-Tech Janusz Marcin Ejma. Nie Eagle. Choć znaczek jak w Orlenie. Każdy klient Eagla powie wam prawdę dopiero po gwarancji maszyny bo tak się dogadują że nie mogą przez ten czas gadać źle o firmie. Dostają za to obiecanki przedłużonych gwarancji itp. Jeśli chodzi o maszyny to psują się jak szalone. Są szybkie ale na cienkich blachach do 3mm bo później prędkości wszystkie mają takie same (trumpf itp). W każdej maszynie Eagle były wymieniane głowice po kilka razy. I to nie raz ani nie dwa bo u nas już jest trzecia głowica.