Żeby mieć zapas na tzw. w razie czego... Oraz żeby sprzedać tłoka...
A wiesz kogo obarczą winą jeśli przeciągniesz termin wymiany bo przyżydzisz i zawodnikowi zdechnie maszyna po 100 okrążeniach na 200m przed metą kiedy będzie liderem zawodów?
Z resztą jeśli chodzi o mnie - nie ma co bić piany. Ja już się serwisowaniem sprzętów nie zajmuję i nie będę się o to kłócił
Znaleziono 4 wyniki
Wróć do „Luz łożyska w gnieździe silnika wyczynowego”
- 03 wrz 2017, 21:57
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Luz łożyska w gnieździe silnika wyczynowego
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 3337
- 03 wrz 2017, 21:50
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Luz łożyska w gnieździe silnika wyczynowego
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 3337
Chyba piszesz o motocyklu, którym Pan Czesio jeździ po bułki do sklepublasterpl pisze:ad2.Kompletna bzdura , w silnikach 4T producent zaleca wymianę tłoka po ≈60h-100h
Honda w silnikach CRF250 zaleca wymianę tłoka co 15rbh właśnie sprawdziłem w serwisówce... Jeśli wytrzyma 20-25h pałowania to można mówić o cudzie, że nie rozdupczyło cylindra...
Nikasil owszem wytrzyma 500rbh zakładając, że zmieniasz nasączone filtry powietrza co kilka okrążeń wokół toru. Jeśli robisz to przed i po zawodach/treningach to w ich trakcie silnik przetrawi tony pyłu krzemowego zwanego potocznie drobnym piaskiem co dziesięciokrotnie zmniejsza żywotność ceramicznej powłoki cylindra...
Jak gdzieś znajdę stare zdjęcia to pokażę ci jak wygląda tłok i cylinder w yfz450R po jednych zawodach cross country... A raczej to co zostało z tłoka i zaorany cylinder - mimo tego quad ukończył zawody. Silnik był poskładany na nowych (markowych) podzespołach raptem jeden trening wcześniej...
- 03 wrz 2017, 21:06
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Luz łożyska w gnieździe silnika wyczynowego
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 3337
ileśset złotych to kosztowało samo rozebranie silnika i złożenie na nowych uszczelkach przy dostarczeniu samego silnika chociaż kilka lat tego nie robiłem i mogę się mylić bo stawki na pewno się zmieniłyblasterpl pisze:jeśli założyciel tematu pyta czy da się to zrobić nie rozbierając silnika to znaczy ze chce "za darmo", i na pewno nie zapłaci za ta robotę ileś -set zloty
raczysz sobie żartować w wyczynowym silniku tłok nie wytrzyma 20 rbh upalania, nikasil wytrzymuje nie więcej niż 3 tłoki oczywiście mowa o cross/quad 4Tblasterpl pisze:Wiadomo , ze te sprzęty są obliczone na ≈set godzin pracy
Nie zgodzę się z pierwszą częścią zdania ale za to zdecydowanie stwierdzam (jak w drugiej części zdania) że taka operacja jest ABSOLUTNIE NIEEKONOMICZNA.blasterpl pisze:Po prostu nie da się tego zrobić dobrze i do tego za cenę która by odpowiadała zleceniodawcy , no chyba ,ze komuś się nudzi
- 03 wrz 2017, 00:41
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Luz łożyska w gnieździe silnika wyczynowego
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 3337
Dwadzieścia lat temu ludzie naprawiali panewki w polonezach "na żyletkę", a czterdzieści lat temu skrobali panewki ręcznie
Co się nie da... Wszystko się da tylko czasami trzeba chwilę pomyśleć
Niejeden motocykl czy quad wyczynowy (zawodniczy) naprawiałem i jakoś jeździły i wygrywały
Niejeden silnik jawy żużlowej był naprawiany z dokładnością - jaką teraz nazywają "odpadem produkcyjnym" i chodził długo 0,01mm to mit... Jakoś nigdy nie zauważyłem żeby gniazda były szlifowane co do mikrona... Ba w wyczynowych KTM na gniazdach łożysk nieraz jeszcze było widać ślady po frezie
Kwestią pozostaje tylko opłacalność takiej operacji... Kiedyś się to robiło bo nie było wyjścia. Teraz koszt regeneracji kartera może być zbliżony do zakupu używanego w idealnym stanie...
Co się nie da... Wszystko się da tylko czasami trzeba chwilę pomyśleć
Teoria rodem z NASA albo kolega pracował w serwisie pod tytułem "nie da się trzeba kupić nowe"...blasterpl pisze:Gniazdo jest wybite w elipsę , nie ma możliwości złapania idealnie osi gniazda. W takim silniku wystarczy , ze ucieknie ci wymiar o 0.01mm i będzie katastrofa .
Niejeden motocykl czy quad wyczynowy (zawodniczy) naprawiałem i jakoś jeździły i wygrywały
Niejeden silnik jawy żużlowej był naprawiany z dokładnością - jaką teraz nazywają "odpadem produkcyjnym" i chodził długo 0,01mm to mit... Jakoś nigdy nie zauważyłem żeby gniazda były szlifowane co do mikrona... Ba w wyczynowych KTM na gniazdach łożysk nieraz jeszcze było widać ślady po frezie
Niestety bez rozpołowienia nie da radykudii pisze:Da sie to zrobić jakoś bez rozbierania silnika na części pierwsze ?
Albo łapiesz wymiary na dobrym karterze wzorując się odległością od punktów wspólnych obu karterów jak na przykład kołki ustalające bądź inne gniazda łożysk...IMPULS3 pisze:Przecież skladasz 2 kartery do kupy i wzorujesz się na tym dobrym. A jak ma być jeszcze lepiej to roztaczasz obydwa razem i masz idealnie.
Kwestią pozostaje tylko opłacalność takiej operacji... Kiedyś się to robiło bo nie było wyjścia. Teraz koszt regeneracji kartera może być zbliżony do zakupu używanego w idealnym stanie...