Drogie, bo nie wiedziałem wtedy co robię, aż śmiech bierze jakie miałem wielkie co do niego plany Ale no trudno, sprawdza się teraz, frez mam domyślnie ustawiony w osi, a że detale mają kilka różnych średnic (i odchyłki różne), to jest całkiem wygodne, mogę bardzo szybko zmieniać je na przemian i nic nie muszę ustawiać, tylko wcisnąć start i wrócić za kilka minut wstawić następny krążek.

Przy przeróbce na cnc porobiłem nowe te plastikowe elementy po obu stronach stolika, nakrętkami mam też leciutko ściśnięte, więc raczej "łożyskowanie" nie jest problemem. Zresztą obecnie nic nie jest problemem W osi Y też mi pokazuje minimalny luz nawrotny na oryginalnej nakrętce, może po prostu pechowo ta oryginalna z osi X jakaś luźna była.

Aaa, no i u mnie oryginalna śruba w osi X była mocno krzywa, co zauważyłem niestety za późno na reklamację, więc jest zwykła szpilka zamiast niej.

Używam jako imadła, krążki mają od 30 do 34mm średnicy, więc mieszczą się spokojnie.

A jak wychodzi z zadanymi wymiarami? Bo na sucho to mi też chodzi podejrzanie dokładnie i te pojedyncze setki widziałem (i zastanawiałem się - jakim cudem?). Jakby wyfrezować okrąg to jaki owal będzie?

Została szpilka. Ostatnio czego się nie dotknę celem "polepszenia" to przypomina mi się przysłowie "lepsze wrogiem dobrego".

W obecnej chwili jedyne, co wymieniłem to oryginalną nakrętkę poliamidową w osi X i wstawiłem tam zwykłą, okrągłą długą nakrętkę m8 (coś koło 30mm długości ma). Wymiarami siadła idealnie do tego rowka, który tam jest, dokapałem kropelką i tak sobie siedzi Co ciekawe zmierzony luz nawrotny jest zaskakująco niewielki, kilka setek. Pod obciążeniem na pewno więcej, ale olałem sprawę.

W tym momencie mam ustawioną ją z uchwytem trzyszczękowym mini (proxxonowym za który głupi dałem kiedyś prawie 500zł ) i służy mi do frezowania i wiercenia otworów w krążkach aluminiowych. Luzów nawet już nie mierzę, wszystkie olałem i obecnie dobieram sobie organoleptycznie wymiary w CAD/CAM tak, żeby frezarka w efekcie dawała mi wystarczającą dokładność i muszę powiedzieć, że nie mogę narzekać - powtarzalność jest bardzo dobra. Wystarczą raz dobrane parametry (i wymiary) i można robić seryjkę elementów z pełnym zaufaniem. Tylko, że ja robię tylko otwory i fasolki w zasadzie, więc nie jest to szczególnie wymagające pod względem dokładności wymiarowej. Przy okazji mogę wyfrezować okrąg i zobaczyć, co mi wyjdzie, jeśli Kolegę to interesuje .

To jeszcze odnośnie szpilek bym miał pytanie, bo znalazłem i takie w klasie 8.8 i 10.9

W sumie potrzebuję tego nie więcej, niż pół metra (ze spoorym zapasem), więc mógłbym się szarpnąć i na tą 10.9 (jeżeli będzie jeszcze lepsza niż 8.8 ). Pytanie tylko czy obrobię ją sobie na nutoolu. M6 nierdzewną było bardzo ciężko, bo strasznie się wyginała i musiałem skrobać strasznie delikatne a i tak wyglądało, jakbym to pilnikiem wyciosał.

pukury pisze:Szpilka M8 ma zaletę - cena.
Jak już to szukaj szpilki z żółtym końcem - są z lepszego materiału i gwint jest bardziej zbliżony do M8.
Zwykłe szpilki to tak " umiarkowanie " są M8.
Do tego nakrętkę z poliamidu.

Nawet mi się walają chyba jakieś wałki z poliamidu, nie powinno być problemem wykonanie takiej nakrętki. Z gwintowników mam tylko zwykły zestaw z allegro, ale chyba wystarczy. Chociaż pewnie fajniej by było zrobić gwint trochę mniejszy (tylko jak) i potem dotrzeć ze śrubą?

pukury pisze:Trapez pewnie i lepszy - ale droższy i w nakrętce to tego gwintu tak wiele niema.

Cena mnie jeszcze tak nie przeraża, byłbym gotów zainwestować - o ile wyjdzie to w rzeczywistości lepiej, bo rzeczywiście nakrętka ma tylko 15mm długości, więc nie za wiele. Napisałem do sprzedawcy pytanie o ten luz, ciekawe, czy odpowie.

Obecnie używam szpilki M6 i nakrętki M6 długiej, chyba 25mm. Oryginał to był walec fi10mm który w poprzek miał gwint zrobiony, to tego gwintu pełnego tam jest kilka mm.

Myślę jeszcze o opcji dwóch nakrętek (pewnie zwykłych metrycznych) i sprężynce między nimi. Zrobiłbym tulejkę odrobinę większą, jedną nakrętkę wprasował a w drugiej jakoś pomyślał o zablokowaniu obrotów (może robaczkiem?), ale nie wiem, czy mi miejsca na to starczy, jest naprawdę minimalny ten prześwit.

Jutro będę to rozbierał to zrobię fotki tych elementów i dowiem się, ile tego miejsca tam naprawdę jest.

EDIT: Dodam jeszcze, że chcę skorzystać z grbl, żeby to szybko uruchomić, a w tym sterowniku nie ma opcji programowego kasowania luzu jak a machu.

Witam,

mam pytanie do bardziej doświadczonych. Postanowiłem mojego Proxxona mf70 poprawić troszeczkę i zmienić śruby. Oryginalnie są zwykłe szpilki M6, nakrętka poliamidowa o długości około 1cm, więc luz dość spory z tego był.

Ze względu na mikroskopijną ilość miejsca (a nie chcę frezarki niszczyć) nie mam zbyt wielkiego pola do popisu, ale powinno mi się udać zwiększyć gwint do średnicy 8mm.

W tym momencie mam dwie opcje:

-śruba trapezowa tr8x1 z nakrętką (allegro), nakrętce będę musiał cały kołnierz przetoczyć, ale powinna się wtedy zmieścić.
-śruba M8 i długa nakrętka (link) M8 50mm.

Cudów nie oczekuję oczywiście, ale chodzi głównie o skasowanie cześci luzu, teraz na szpilkach M6 oryginalnych mam około 0,3mm luzu nawrotnego, jakby to zmniejszyć do 0,1mm albo mniej to by było idealnie. Czy w takim razie lepiej iść w trapez, czy szpilkę z długą nakrętką (która mam nadzieje naturalnie skasuje sporo luzu)? Z tego, co się orientuję dodatkową zaletą trapezowej byłoby to, że mniej obciążone będą silniki w stosunku do zwykłego gwintu metrycznego, tylko jak z tym luzem?