Jarek.p pisze:Czy w Cormaku też z tą mocą jest zakombinowane?

Co innego w DTR, co innego na tabliczce, a co innego na silniku

Jarek.p pisze:Tylko cały czas się zastanawiam, czy jest sens robić to DRO trzyosiowe. I tak nie pogodzę małego przesuwu Z z dużym, więc pewnie skończyłoby się na opomiarowaniu dużej osi Z, podczas gdy przy frezowaniu itp i tak się dużej korby nie dotyka, tylko pracuje raczej przesuwem precyzyjnym, a tam jest suwmiarka. Jak sądzicie?

Moim zdaniem nie ma. U siebie mam 2 i nie wiem po co by mi była ta trzecia. Jak zapytasz, to Kolega Roman Ci wskaże, jak można zamontować tą trzecią oś i na pinoli, ale to nie są moim zdaniem zbyt piękne rozwiązania.

Z tym dłuższym stołem to mnie ogrzmocili w drugą stronę - i potem tłumaczyli, że zapomnieli zmienić dane w ofercie. I potem mi Kolega z forum musiał dorabiać nakładkę na stół, żebym się zmieścił z moją 4-tą osią

U mnie frezarka luzem na stole stoi, co jej zapewne nie pomaga. Najchętniej bym zlecił wykonanie jakiejś spawanej/skręcanej podstawy, może właśnie i wtedy z tyłu jakiś solidny ceownik zrobić i potem do niego kolumnę przymocować. Ale nie mam żadnego projektu, jak taki stół powinien wyglądać, żeby w ogóle kogoś zapytać o wykonanie tego.

Gdyby to był jedyny problem tej frezarki to może i bym się za to zabrał ale niestety tak dobrze nie ma. Także zamiast poprawiać to ustawiłem ją tak, że swoje zadanie spełnia, a kiedyś jak będą fundusze to się kupi coś normalnego.

Pewnie też zależy od egzemplarza, jednak u mnie to wszystko strasznie miękkie jest. Oczywiście przesadzam mówiąc, że się złamie, ale nie wyobrażam sobie frezowania na tej frezareczce czegoś tak dużego. Im bliżej stołu, tym lepiej się frezuje, przy niedużych elementach mocowanych np. bezpośredni klamrami to nawet fajnie to wychodzi. Ale jak już mam w dosyć wysokim imadle detal zamontowany (tak z ~15 cm nad stołem), to zaczynają się spore drgania.

No pewnie, na takim ramieniu ten gównolit to się może pod własnym ciężarem złamać

Możesz zdjąć cały stół (i tak powinieneś do rozkonserwowania), odkręcić kolumnę i chyba samą głowicę od kolumny też możesz, to wtedy samemu dasz radę to przenieść. Jak masz dużo siły to może wystarczy zdjąć stół i głowicę, a kolumny nie ruszać, bo nie wiem jak jest potem z ustawianiem jej z powrotem.

Weź pod uwagę, że ten złom (chociaż u mnie akurat działa dobrze) fabryczny ma 5000rpm, a ten, który chcesz kupić tylko 2750. Także i na samej frezarce pewnie powyżej 1200 - 1300 obrotów nie wyjdziesz.

A jaki uchwyt kupowałeś?

Coś takiego?
kolno

0.04mm bicia na 55mm od uchwytu to wynik prawie jak tuleje zaciskowe.

Bez uchwytu trzpienia nie mogę sprawdzić, bo nie umiem wyjąć uchwytu. Natomiast zmierzyłem na tej części tuż nad uchwytem (którą widać zresztą na filmie) i tam mam poniżej 0.01mm bicie. Jak popatrzysz na uchwyt to cała ta górna część chodzi na boki jak pijana, nie wiem dlaczego.

No, w końcu przymierzyłem uchwyt wiertarski, który otrzymałem "gratis" z frezarką. Tylko, że chyba coś jest nie tak:

[youtube][/youtube]

Czy to ja coś robię źle? Czy może uchwyt nie najlepszej jakości ?

Mam przy okazji 2 pytania (a jakże):
- jakiej precyzji spodziewać się po uchwycie wiertarskim za około 100zł? Lepiej dorzucić drugie tyle i kupić bisona? Do zrobienia mam napunktowanie nawiertakiem kilku otworów na obwodzie tulei, potem wiercenie tego wiertłem 2.5mm i 8.4mm (różne otwory), więc potrzebuję minimum 3 różne średnice mocowania, a w zasadzie 4, bo do otworu pod wiertło 8.4mm albo będę musiał najpierw wywiercić mniejszy, albo większy nawiertak przynajmniej, żeby się nie ślizgało na boki. Mam tulejki zaciskowe i one sprawują się dobrze, ale mam wrażenie, że znacznie szybciej by mi poszło z takim uchwytem wiertarskim. Nie muszą to być otwory nawiercone super precyzyjnie, w zasadzie najwięcej zależy od tego, czy mi nawiertak nie odskoczy od środka na tej tulei.
- jak ściągnąć taki uchwyt z trzpienia? Bo po tym, jak go wepchnąłem, to już nie jestem w stanie wyciągnąć... więc do ewentualnego nowego uchwytu wiertarskiego musiałbym jeszcze dodatkowo trzpień kupować.