pukury pisze:Też nie znoszę tych z wtykami/drucikami

Bo są tanie i kiepskie oraz drogie i dobre. Też nie przepadam, ale dla początkującego to dobry sposób, tylko na płytce nie można oszczędzać, bo co się zaoszczędzi to straci się w postaci zmarnowanego na szukanie problemów czasu.

oprawcafotografii pisze:Docelowo dojdzie pewnie stabilizator 12>5V, jakieś LEDy, Atmega 328

Pamiętaj tylko, by każdy pin zasilający atmegi (oraz wejście i wyjście stabilizatora) miał jak najbliżej kondensator odsprzęgający lub dwa, AVCC podepnij przez filtr itd. Polecam ten artykuł - mikrokontrolery blogspot. I oczywiście czytanie datasheetów do użytych komponentów, tam często jest schemat poprawnego podłączenia.

oprawcafotografii pisze:więc projekt skończy
jako SMD, a płytki przylecą z Chin

Skoro płytki przylecą z Chin to i tak taniej jest zamówić dwustronne, nie ma w tych czasach sensu robić tylko z jednej. Wykorzystaj jedną warstwę do poprowadzenia poprawnego zasilania, drugą na sygnały i będzie cacy, zwłaszcza, że poziom skomplikowania projektu raczej nie będzie duży.

pukury pisze:Ale jak poprowadzisz zasilanie - gdzie i czy dasz kondensatory odsprzęgające już nie.

W pełni się zgadzam ze wszystkim, jak już tutaj zaznaczałem projektowanie PCB nie polega na tym, żeby porozrzucać komponenty i potem zrobić labirynt ścieżek. Trzeba wiedzieć co gdzie powinno być, filtrowanie zasilania, prowadzenie sygnałów na wyższych częstotliwościach, zasilanie, masa itd.

Niemniej jednak prawda jest też taka, że na własny (nieodpowiedzialny) użytek można podpiąć mikrokontroler bez żadnego odsprzęgania zasilania, puścić na jakimś wyjściu leda bez rezystora, odpalić program do mrugania i jest spora szansa, że będzie działał. Dosłownie 2 komponenty, nic więcej. I wtedy projektant nabierze pewności siebie, zrobi coś poważniejszego i się okaże, że wszystko dobrze podpięte, sygnały pospinane, program dobry, a nic nie działa.

Masz wiarę, my mamy wiedzę. Ale oczywiście zrobisz jak zechcesz, nikt Ci nie zabroni. My tylko dajemy dobre rady, ale je również można zignorować i nic nam do tego

Mamy tutaj jednego na forum, który kupił minilathe i zośkę i chciał na tym robić roboty przemysłowe. Niektórych rzeczy nie zrobisz na skróty. Kolega @TheNewGuy dobrze Ci to wytłumaczył. Autorouter masz w prawie każdym programie i w każdym będzie miał on te same mankamenty. Nikt nie będzie robił softu, który głównie opiera się na autorouterze, bo nikomu to nie jest potrzebne.

Spróbuj dodać trochę elementów i odpal autorouting. To właśnie do takich najprostszych zastosowań jak to się nada, nic bardziej skomplikowanego tym nie zrobisz. Jeśli chcesz robić płytki to prowadzenie ścieżek ręcznie jest nieodzownym elementem i warto się nauczyć to robić poprawnie. Po co nabierać złe nawyki na samym początku, których potem się trzeba będzie oduczyć, jak przyjdzie coś bardziej skomplikowanego do zrobienia niż 3 rezystory na krzyż. Poprowadzone przez Ciebie ręcznie ścieżki wyglądają znacznie lepiej od tych z autoroutingu.

Design Spark PCB jest bardzo podobny do Eeagla z tego, co pamiętam.

Ja w Eagle mogę pomóc, ale KiCada nie znam. Sam Eagle jest tylko przy pierwszym spotkaniu trochę nieporęczny, ale tak naprawdę nie trzeba wiele, żeby rozpracować w nim to, co istotne.

Dlaczego? Do części zastosowań jest darmowy, a sama licencja też nie kosztuje wiele, jeśli trzeba coś bardziej skomplikowanego. A przynajmniej spore są zasoby w internecie do nauki.

oprawcafotografii pisze:Pisać w CAMie? A co to znaczy?

No chyba po stworzeniu modelu nie klikasz w CAMie przycisku "Generuj G-Kod", tylko najpierw planujesz jak obróbka będzie przebiegać, program tego za Ciebie nie zrobi. Dobierasz operacje, narzędzia, parametry.

oprawcafotografii pisze:Da się jakoś uprościć sprawę footpritnów w KiCadzie?

Uprościć sprawę footrpintów? A co to znaczy?