Znaki pisze:Wolę już trochę dołożyć i mieć spokój, a parametry dobierać możliwościami maszyny a nie sterowania.

Pewnie, jeśli fundusze pozwalają to nie ma co się specjalnie hamować. Tylko nie polecam odpalać tego wszystkiego na maksa na małej tokarce, bo w razie kraksy dużo łatwiej będzie coś uszkodzić (chyba, że się zacznie sprzęgło zaciśnięte na wałku obracać, u mnie tak się dzieje nawet przy silnikach 4Nm). Jak chcesz do kilkutonowej maszyny potem pakować to spoko, ale czy tytan 500, czy 750 to nie ma tak wielkiej różnicy, na 4Nm też byś odpalił i to nie elektronika byłaby problemem a niedomogi maszynki

Moim zdaniem to masakryczny przerost formy nad treścią.

Jeżeli to minilathe (te stołowe 30kg) albo nawet nutool (120kg) na którego wskazywałby mocniejszy silnik, to nie potrzebujesz absolutnie silników mocniejszych niż 4Nm. Mówisz, że ma być mocniejszy niż docelowo ale czy na pewno aż tyle? Przy przełożeniu 1:1 będziesz miał ~3-4krotny zapas mocy na tych silnikach. Za 600-700zł mógłbyś złożyć zestaw taki, że i tak większym problemem będzie sztywność tokarki niż brakujący moment na silnikach,