grafmetal pisze:Jeśli i tak chcesz oddać detale gdzie indziej, to możesz w tej innej firmie zlecić także ściągnięcie tej wadliwej warstwy

Właśne jak przeczytałem, że można kretem to pomyślałem, że firma zajmująca się tym powinna mieć lepsze sposoby i chyba od tego właśnie zacznę, czyli od zapytania czy oni tego nie zrobią.

tristar0 pisze:no narobi jeśli to chemicznie się usuwa , a co do krete soda kaustyczna jest w ni i to ona usuwa .

Czyli co, tym kretem mogę sobie uszkodzić detale?

grafmetal pisze:przypadku małych rzeczy

To jest 100 małych pokrętełek radełkowanych o wymiarach gabarytowych 6x5mm, do anodowania wkręconych po prostu w kawał płyty aluminiowej za końcówki gwintów. Więc raczej problemu z rozmiarami by nie było.

Zamówiłem sobie anodowanie z barwieniem na czerwono detali aluminiowych, ale niestety kolor wyszedł raczej ciemnobordowy niż czerwony. Szkoda mi tych detali, a chciałbym zrobić jeszcze jedno podejście już gdzie indzie i stąd moje pytanie - jak zdjąć obecną warstwę anody?

Mam małą kabinkę do szkiełkowania i tak próbuję. Metoda dość żmudna, bo ciężko usunąć kolor z zakamarków, szczególnie w części, która była radełkowana, no ale jakoś przeboleję. jeśli w ten sposób uda się uratować detale.

Tylko czy ja w ten sposób zdejmuję całą anodę? Czy może samą "wierzchnią" warstwę z kolorem? Żeby się potem nie okazało, że tego nie da rady drugi raz anodować.