Z tyłem stałej bramy poradziłem sobie tak, że pod prowadnice i bloki łożyskujące śrub zastosowałem podkładki o odpowiednich wartościach i koniec końców pomimo banana na plecach, wałki są idealnie 90 stopni w stosunku do boku gdzie będzie mocowany silnik. Tylna część Z-tki zamocowana, spokojnie można kręcić śrubą ręką i w całym zakresie osi Y porusza się bez problemów. Luzów nie wyczuwam. Więc tu wstępnie mam problem z głowy.
Pozostaje jeszcze kwestia tego blatu. Tu mam póki co zagwozdkę

Jasne, że blachy PA11 10mm nie są super sztywne, mam tego świadomość. Chodziło mi zarówno o ograniczenie masy (frezarka biurkowa) oraz o nie przeginanie z kosztami. Jak na moje potrzeby taka sztywność wystarczy. Nie zamierzam uprawiać jakiejś agresywnej obróbki.
Najlepsze się zacznie jak zacznę poziomować względem siebie wszystkie osie
