

Posiadam taką tokarkę lecz mam problem z doborem jakiegoś uchwytu na klocek
Klocki zawsze takie same i głębokość taka sama sedniki zamawiam zawsze długie więc z głębokością problemów brak . Potrzebuje zachować w tokarce regulację lewo prawo żeby móc klocek przesuwać w granicach 1,5cm lewo /prawo gdyż szykuję się do zmiany wymiarów klocka


W tym momencie tzn od jakiegoś roku używam marketowej wiertarki która ma skok 60mm po wjechaniu wiertłem (sednikiem) na 6 cm odkręcam stolik podnoszę go przykręcam i jadę dalej ,jest to strasznie upierdliwe bo stolik lata na lewo i prawo i nie zawsze ustawi się idealnie i wewnątrz otworu potrafi się zrobić uskok a otwór musi mieć idealnie fi20mm +/- 0,1mm
Docelowo jak najbardziej mogła by być wiertarka kolumnowa ze skokiem 10cm lecz niestety budżet to 2-2,5k więc nic sensownego nie widzę a nie jeden dzień już przesiedziałem na goglach żeby cokolwiek znaleźć , chyba że źle szukam .
cały czas zastanawiam się nad wiertarką poziomą do tego celu ,jednak boję się o precyzje tego urządzenia chodzi o dokładność do 0,1mm
podsumowując klocek o wysokości 100mm szerokości 38mm grubości 28mm w nim musi powstać otwór na dokładnie 90mm o fi 20mm .
Jakoś chyba zgasłem i wena mnie opuściła zawsze coś wykombinowałem żeby ułatwić sobie pracę ,w tym przypadku stoję w miejscu .
Myślałem już o zakupie silnika do niego głowicę wiertarską plus prowadnice na łożyskach liniowych na drugim końcu stół krzyżowy z imadłem który poruszał by się na prowadnicach w kierunku wrzeciona tylko kwestia docisku przedmiotu w trakcie wiercenia musiało by to działać w ten sposób że w każdej chwili mogę wyjść wiertłem z otworu żeby pozbyć się zbędnego urobku z wnętrza klocka i na tym właśnie poległem bo pchanie ręcznie nie wchodzi w grę materiał zbyt twardy to jest drewno stabilizowane czyli nasycone żywicą/akrylem czy czymś w tym stylu . Wracając do urobku we wnętrzu otworu wydmuchiwanie go zdaje egzamin lecz jak już wiertło wejdzie na ponad 5 cm potrafi się zapchać ,na ten moment używam odkurzacza którego końcówkę przykładam do otworu i nie jest źle lecz przy końcu musze i tak wychodzić wiertłem żeby nie zostawało nic na dnie bo potrafi się zrobić bryła wewnątrz która później blokuje wiertło .
Jak to mówią co kilka głów to nie jedna więc liczę że coś razem wspólnymi siłami uda się wymyślić .
ps.kolejna sprawa musi to być urządzenie pod 230V nie posiadam w warsztacie 400V
Pozdrawiam
Łukasz