Dzięki wielkie za odpowiedzi. Najprawdopodobniej problemem była rurka TPFE, która się lekko poluzowała i nie dochodziła do początku dyszy, przez co filament upychał się w tej wolnej przestrzeni. Przesłanką jest to, że pomimo drukowania danym kolorem przez jakiś czas, jak wyjąłem tę rurkę i przepchałem „grzałkę”, to wyszedł poprzedni filament o innym kolorze.
Rzekomo problemem są te łączniki M10-4, które nie trzymają dobrze TPFE. Zamówiłem już najwypaśnioniejsze rurki Capricorn (będę miał nadmiar, więc będę mógł odsprzedać po kosztach, jeśli znajdzie się chętny) oraz porządne przejściówki.
Jak tylko to zamontuję, to dam znać.
Internety mówią, że to dość powszechne w Ender 3.

Szanowni,

Chciałbym się dowiedzieć czy taka praca extrudera:

jest poprawna? Ręcznie dawkowanie filamentu (ze sterownika) oraz zdarza się to podczas druku, że oś silnika jakby sprężynowała w odwrotną stronę. Zdarza się to nawet po przeczyszczonej dyszy.
Ktoś się z tym spotkał?