Wydaje mi się, że wyłaczniki krańcowe mają ograniczyć ruch narzędzia, a nie powodować nieprzewidzianą zmianę trajektorii narzędzia. Na jechanie na wyłacznik krańcowy może mieć trzy zadnia:

1. zasygnalizować ( i jednocześnie zatrzymać ruch) skrajne położenie narzędzia
2. wyłaczyć urządzenie w przypadku wyjścia narzędzia poza obszar roboczy
3. określić punkt bazowy dla pozycjonowania narzędzia.

W żadnym z tych przypadków nie widzę konieczności zamiany kierunku ruchu na przeciwny ( bo np jak określić moment w którym powtórnie go zamienić).

Nie koniecznie.
Wyłącznik krańcowy ogranicza ruch w jednym kierunku. A więc układ sterowania powinien pozwolić na ruch w kierunku przeciwnym. A przecież zawsze można dołożyć przycisk odłączający wyłącznik krańcowy i pozwalający na sterowanie ręczne ruchem przy niskich prędkośćiach. zależy tro wyłącznie od sposobu realizacji układu sterowania i odpowiedniego programu do obsługi. Samo stosowanie wyłączników krańcowych ma na celu ochronę maszyny przed samozniszczeniem np w przypodku przekroczenia parametrów pracy i " zgubienia " kroków.

Jeżeli zastosujemy wyłączniki krańcowe mechaniczne i podepniemy do ukąldu zasilania to mamy pełną gwarancję, że narzędzie nie wyjedzie nam poza wyznaczony obszar działania. W wielu obrabiarkach mażna się spotkać z tym, że krańcówki realizują funkcję tylko wyłączenia awaryjnego. Poza tym stosuje się krańcówki do precyzyjnego określania punktu położenia narzędzia. Np Omron produk-ował(-uje) przełącznik położenia o histerezie przełączania 1 mikron właśnie do zastosowań w obrabiarkach sterowanych numerycznie . do określania punktu odniesiena.

Pozdrawiam