To ja może opiszę jak mam zrobione u siebie. Mam warsztat ~30m2. Wczesniej miałem kozę i duże nieszczelności. Porażka. Szkoda czasu i opału. W tym roku pouszczelniałem co się dało, obniżyłem troche sufit do ~2,5m. W domu padł mi piec centralnego ogrzewania (pojawiła się nieszczelność). Zamiast go wyrzucać przerobiłem i grzeję nim.
Przerobienie:
1) sciagniecie izolacji (aby sam z siebie promieniował ciepłem)
2) zamontowanie od dołu wentylatora (taki jak do nadmuchu pieca ze sterownikiem)
Rozpalam i pale drewnem. Włączam wentylator (mam od góry rurę ze starej rynny skierowaną na warsztat) i zaraz jest ciepło. Mogę nagrzać tak, że gdy na zewn. jest -10 to w środku mogę pracować w koszulce

(ale wg mnie szkoda opału, wiec nagrzewam tak żeby był komfort cieplny do pracy w normalnym ubraniu).
Wcześniej rozważałem zrobienie centralnego - u mnie odpad, ponieważ koszt grzejników, instalacji, pieca i trzeba by to zalać glikolem.
Zalety rozwiązania jakie mam u siebie to:
-szybko się nagrzewa, dobre wykorzystanie ciepła (dzięki wentylatorowi, wcześniej dużo "szło w komin"), tania inwestycja (kwestia starego, nawet dziurawego pieca).
Wady:
- po uszczelnieniu chwila spawania i nic nie wiedać, więc od razu trzeba zrobić jakiś wyciąg spawalniczy (właśnie jestem w trakcie modernizacji swojego).
Podsumowując, najpierw dobre uszczelnienie (nawet bez ocieplenia) + piec nadmuchowy + odciąg gazów spawalniczych. Sprawdzone i działa w 100%.
Pozdrawiam
Pozdrawiam