Witam,

od dwóch lat pracuję na obróbce, do tej pory dostawaliśmy do zrobienia wielkościowo pierdoły, ewentualnie wałki z ciągnionych prętów. Wkrótce zostaniemy zalani wałkami z walcówki (40HM, 16HG). Przykłady:
1) wałek L=362 z czopami 17f7 L=~30 na obu końcach, na gotowo, przygotówka Fi20 40HM walcówka
2) wałek L=360 z czopami Fi20,Fi25 +/- 0,005mm z naddatkiem pod szlif po hartowaniu, tolerancja osiowości 0,005mm, na gotowo, przygotówka Fi35 16HG walcówka
3) wał L=300 z czopami 30f7 L=30mm na jego końcach i czop 35f7 na pozostałej powierzchni, na gotowo, przygotówka Fi40 40HM walcówka

Do tej pory jeśli dostawałem coś z walcówki, to rozmiary detalu pozwalały na wykonanie go z jednego/dwóch zamocowań (max L=80mm), lecz tu obawiam się, że wykonam nieosiowo nakiełki i to popsuje mój plan.

Co mam do dyspozycji:
Tokarka CNC dwie osie uchwyt trójszczękowy Fi200 przelot Fi50
Twarde szczęki
Dwa komplety miękkich szczęk zatoczone pod ~Fi20 i ~Fi50 (napawane, dodatkowych nie dostanę - oszczędności...)
Brak możliwości zamocowania podtrzymek, jak i samych podtrzymek.
Technolog upiera się, byśmy JEDNOSTKOWO my wykonali na gotowo te elementy, które nie idą do pieca.

Jeżeli ma ktoś pomysł, jak to ugryźć, to proszę o porady.

Pozdrawiam,
amadw.