
Chciałem zapytać Kolegów czy moje rozumowanie idzie w dobrym kierunku.
A więc :
Potrzeby - użytek domowo-warsztatowy niezarobkowy,
jednostkowa obróbka stali, głównie frezowanie rowków na wpusty, czasem planowanie niewielkich powierzchni czy roztaczanie otworów na łożyska.
Możliwości - skromne w granicach ceny Zośki lub ciut więcej

Wybór - w tej cenie to albo Zośka albo jakaś nieduża i dość stara frezarka pozioma np. FDA 16.
Nie wiem, czy dobrze myślę ale po lekturze Forum, stosownej literatury i internetu wydaje mi się, że bardziej uniwersalna i łatwiejsza do opanowania przez początkującego byłaby frezarka pionowa, czyli ( z przyczyn ekonomicznych - Zośka ).
Za Zośką przemawia jeszcze to, że miałbym też wiertarkę bez kupowania kolejnej maszyny ( moja stara wiertarka zrobiła już sporo i zaczyna mieć dość ).
Co Koledzy o tym sądzą ?
Pozdrawiam.