Na początku pewna moja dywagacja. Otóż zajmując się swego czasu czytnikami kodów kreskowych zauważyłem, że sporo producentów wprowadziło dziwne sposoby wyzwalania promienia laserowego: jedne czytniki trzeba skierować daleko a następnie zbliżyć, inne mają dziwny przycisk zwłoczny umieszczony sztucznie na górze itp. Okazało się, że jedna z firm opatentowała zwykły "cyngiel" taki spust jak do rewolweru. Jej czytniki miały takie spusty i było to najbardziej naturalne rozwiązanie. Poza nią nikt nie mógł stosować spustu i omijając ów patent inne firmy musiały posiłkować się dziwacznymi rozwiązaniami.
Mam nieodparte wrażenie, że w SolidWorks występują tego typu sztuczne rozwiązania. Nie jestem nowicjuszem w grafice, obsługiwałem sporo programów i rzeczywiście są programy intuicyjne gdzie klikasz prawym przyciskiem myszy i za chwilę dobrze wiesz co i jak program robi.
Podobny przypadek miałem z AutoCad-em. Obsługa tego szła jakoś opornie, przy każdej czynności trzeba było stracić sporo czasu aby ją wykonać. Ktoś mi poradził inny, dużo lżejszy program (tu chyba nie można "reklamować" jaki) i problemy ustąpiły jak ręką odjął. Płynna obsługa, wszystko pod ręką, nic się nie zacinało.
Kłopoty z wyrównaniem w 3D
Podobne męki przeżywam z Solid Works. Pół dnia zgłębiałem jak przesunąć jedną część nad środek okręgu w drugiej części. Poniżej fotka.

Na rysunku "Zlozenie_Obud2" widać dwie części: "Czerwone_plytki" i "Slupek_szesciokatny". Trudno sobie wyobrazić prostszą operację jak ustawienie słupka na środku widocznego otworu. Tym bardziej, że "niebieski" początek układu współrzędnych słupka ustawiłem na środku dolnego sześciokąta.
W opcjach włączyłem wszystkie możliwe punkty przyciągania (poza siatką). Okazuje się, że łapiąc za ten "niebieski" początek układu słupka - przyciąganie do żadnego elementu nie działa. W końcu okazało się, że z klawiszem "Alt" lub "Carl" przyciąganie jakoś działa. W pierwszym przypadku obraca element. Z "Ctrl" nieraz kopiuje element, ale przyciąga. Natomiast w żaden sposób nie chce złapać środka wyciętego okręgu. Łapie za sam łuk okręgu, za krawędzie płytki ale nie za środek. W innych programach środek okręgu jest na szczycie hierarchii - ale nie tu. Tu środek jakby nie istniał.
Ale przewidywałem, że tak może być i zapobiegawczo na szkicu "Czerwone_plytki" w środkach kilku okręgów dodałem punkty "Geometrii konstrukcyjnej". Kilka jeszcze innych punktów konstrukcyjnych dodałem w miejscach gdzie spodziewałem się w Złożeniu wiązać inne części. Niestety - te punkty w złożeniu ani nic nie przyciągają, ani ich nie widać (choć przy powrocie do szkicu istnieją). Więc po co one są, nie rozumie tej idei Solid Works.
Ale to nie koniec problemów. Dałem sobie spokój z przyciąganiem do środków okręgu, choć jeśli ono nie działa - to problematyczne staje się w ogóle sprawne używanie programu.
Zatem pomyślałem aby "na piechotę" ustawić słupek - wpisując jego współrzędne położenia (x,y,z) w punkt środka okręgu. Ba - ale jak to zrobić ? W najrozmaitsze właściwości wchodziłem, ale nigdzie nie znalazłem edycji współrzędnych położenia. Czy to możliwe żeby nie było możliwości ich prostego edytowania ?
No to może zaciągnąć słupek do początku układu płytki i przesunąć słupek o wpisany wektor (x,y). Ale - nigdzie nie widzę takiej operacji. Czy to możliwe ?
W szkicu 2D rzeczywiście jest operacja "Przenieś elementy", ale w 3D nie widzę takowej.
Jak edytować prostokąt 2D ?
Natomiast w 2D już z wpisywaniem współrzędnych pojawiają się elementarne problemy. Przy rysowaniu nowego prostokąta na szkicu 2D - przed zatwierdzeniem "postawienia" prostokąta można edytować de facto 4 współrzędne: x_lewy, x_prawy, y_góra, y_dół. Ale później ta możliwość znika, bo w programie "znika" prostokąt a jako elementy pojawiają się 4 linie (lub 6 jeszcze dodatkowe na przekątnych) połączonych relacjami.
Ale jeśli tak, to niech użytkownik ma możliwość edytowania tych relacji i współrzędnych. Proszę popatrzyć na poniższy rysunek.

Zmniejszenie długości górnej linii powoduje taką samą zmianę dolnej linii, a linie są pionowe lub poziome. To proste równanie więzów.
Policzmy - dla 4 dowolnych linii (linia G-górna, D-dolna, L-lewa, P-prawa) mamy 16 dowolnych współrzędnych:
(a) Gx1, Gy1, Gx2, Gy2, Dx1, Dy1, Dx2, Dy2, Lx1, Ly1, Lx2, Ly2, Px1, Py1, Px2, Py2.
Dla czterobocznego wieloboku linie są połączone wierzchołkami co wyraża 8 równań więzów:
(b) Gx1= Lx1; Gy1= Ly1; Gx2= Px1; Gy2= Py1;
Dx1= Lx2; Dy1= Ly2; Dx2= Px2; Dy2= Py2;
Teraz dodatkowo wielobok jest prostokątem dlatego dochodzą 4 dodatkowe równania więzów:
(c) Lx1=Lx2 (Pionowo0); Px1=Px2 (Pionowo2);
Gy1=Gy2 (Poziomo1); Dy1=Dy2 (Poziomo3);
Wynika z tego, że tak zdefiniowany zbiór linii z relacjami (równaniami więzów) posiada (16-8-4) = 4 stopnie swobody - czyli 4 współrzędne do dowolnego ustalania przez użytkownika. Czyli dokładnie to czego oczekujemy od prostokąta: wysokość, szerokość, współrzędna początku x, y. Chciałoby się móc edytować te 4 współrzędne, i o ile jeszcze długość linii da się edytować - to nie widać nigdzie edycji współrzędnych początku x, y.
Zauważmy, że wykaz relacji na powyższym rysunku wykazuje tylko relacje (c), ale relacji (b) nie pokazuje wcale, więc użytkownik nie może tym sterować, a co najgorsze - do końca nie jest pewny jakie relacje są przed nim ukryte i wobec tego jak zachowa się obiekt.

Powyższy rysunek ilustruje powyższe rozważania.
Wpierw naszkicowałem górny lewy prostokąt. Następnie kopiowałem go w to samo miejsce i przesuwałem myszą z środek w prawo, w dół i po przekątnej. Konia z rzędem temu kto odpowie dlaczego przy przesuwaniu w prawo prostokąt się zmniejsza ? Relacje pionu i poziomu tego nie powodują, więc jest zapewne jakaś jeszcze ukryta relacja, której nie widać.
Wobec tego zupełnie nie wiem czy mogę myszą przesuwać obiekty aby nie straciły wymiarów ?
W kolejnym skopiowanym prostokącie usunąłem 4 relacje pionu i poziomu. Wtedy ciągnąc za punkty wierzchołkowe można zrobić dowolny wielobok, ale relacje połączenia linii (b) nadal działają - co świadczy, że istnieją.
Dostęp do relacji i współrzędnych w SolidWorks
Te wszystkie opisane bolączki prowadzą do postawionego w pierwszym moim poście pytania o dostęp do wszystkich relacji i współrzędnych dzięki czemu można by było świadomie operować pracą w Solid Works. Wtedy - czy program posiada opcje wyrównania, centrowania, dosuwania - czy też nie - można by było wykonać dowolną operację.
Dostęp do operacji wyrównania, przesuwania, grupowania w SolidWorks
W help-ie znalazłem następującą poradę odnośnie szkicowania w 2D [http://help.solidworks.com/2013/Polish/ ... erview.htm ].
Trzeba przyznać, że jest to filozofia dosyć odmienna od przedstawionej przeze mnie: Łącząc uprzednio narysowane linie poziome i pionowe i zaokrąglając je gdzie trzeba - otrzymuje się elementy umieszczone dodatkowo w docelowych położeniach.
Ale takie idealne zaplanowanie w rzeczywistości zdarza się rzadko. Zwykle trzeba robić jakieś poprawki - coś przesunąć, coś powiększyć, wyrównać. W swojej pracy konstrukcyjnej operacje wyrównywania, przesuwania, kopiowania, grupowania, ustalania współrzędnych stanowią ok. 70% działań i naprawdę trudno mi wyobrazić sobie konstruowanie 2D czy też 3D bez tych operacji. Czy rzeczywiście w SolidWorks nie ma takich operacji ?.
Poniżej przedstawiam kształt profila, który następnie wyciągałem. Doprawdy wycinanie w nim „wnęk” różnymi prostokątami i przy użyciu przyciągań i wyrównań idzie niesłychanie szybko, a takie właśnie prace mam na porządku dziennym. Aż się boję pomyśleć jak bym to miał zrobić w SolidWorks 2D ?można też różnymi technikami przesuwać szkice ale robi się to sporadycznie a nie traktujemy tego jako metodę pracy.

Dlatego ponawiam proste pytanie prostego użytkownika:
Jak wycentrować w pionie i wyrównać do dołu prostokąt "K" do prostokąta "N" ?
W CorelDraw robię 4 kliknięcia: klikam prostokąt "K", z "Shift" klikam prostokąt "N", naciskam klawisz C (centruje), naciskam klawisz B (bottom wyrównuje do dołu). Czas trwania ok. 2 sekundy. Jak zrobić to w SolidWorks ?
Mój projekt
Projektuję pewną obudowę wraz z podzespołami w środku. Musiałem zaprojektować np. ten czarny zasilacz. Wolałem naszkicować wpierw profil boczny, a następnie go wyciągnąć, bo to chyba szybki sposób, ale poszukuję raczej prawidłowości dla szybkich przekształceń.
