piromarek pisze:Rezygnacja z towaru po zakupie na odległość ? (To na własny koszt). Tak spokojnie przełkniesz 2 stówy za wysyłkę palety wiedząc, że to nie twoja wina ? Kosztowne te testy.

Jak pojedziesz po maszynę osobiście a sprzedający będzie telefonicznie się zarzekał że lalka a przy oględzinach wyjdzie że złom to też będziesz walczył o zwrot kosztów? Takie jest życie, czasami trzeba stracić 200 żeby zaoszczędzić kilka tysięcy.

rdarek pisze:. Muszą również uznać gwarancję czego nie będą chcieli zrobić a w takim wypadku to koszty transportu w obie strony i ekspertyzy najczęściej pokrywa kupujący.

Nie odnosiłem się do gwarancji tylko do oddania nowej maszyny po uprzednim przemierzeniu. Wiadomo nikt jej nie prześwietli ale czujnik wiele nam o maszynie powie.

piromarek pisze: ↑

12 sie 2020, 07:18

Więcej. 6.
Oddawałeś kiedyś coś ważące "500 kilo" ?
Chyba nie masz pojęcia jednak, czy Ci się wydaje, że można to zanieść jak gacie do sklepu ?

To bernardo 550 waży 500 kilo? Myślałem że ją pod pachę można wziąć. Z resztą, nawet niech wazy 1t. Na plecach to będziesz niósł? Skoro ktoś to przywiózł to i ktoś to odwiezie, to najmniejszy problem biorąc pod uwagę koszt zakupu takiej maszyny.

piromarek pisze:Czekaj czekaj.
To znaczy, że świadomie mam zaakceptować, że zapłacę za coś więcej , ale nie mam oczekiwać uzasadnienia za co dopłacam ?
A w ogóle to wziąć to co mi dają bez zająknięcia ? I jeszcze siedzieć cicho mając do siebie pretensje, że towar jest złej jakości ?
Do siebie ? Nie do tego co to zrobił i mi sprzedał licząc, że się zamknę i poprawię sam ?

Masz 5 lat czy więcej? Kupujesz, oglądasz i albo Ci pasuje albo nie. Nie rozumiem o co ten ból, ja nie kreuje firmy Bernardo jako firmy profesjonalnej co robią niektórzy użytkownicy z tego forum. Przecież jak nie pasuje to oddajesz czy kupujesz coś innego. W tej chwili cały ten temat wygląda tak jak by ta firma miała wyłączność na sprzedawanie tokarek a ludzie z nią walczą jak z wiatrakami zamiast olać ich chińskie zabawki i kupić coś normalnego a patrząc na wiele tematów często inwestycja w te zabawki jest porównywalna z zakupem normalnej maszyny nawet uwzględniając ewentualny szlif.

adam Fx pisze:dla tego wybiera Bernardo lecz nie licząc że to mercedes ale mając nadzieje że to chociaż polonez bo kosztuje więcej niż syrenka no i jest to austriacka marka a nie jakiś tam chińczyk.

Zgadzam się z tobą całkowicie ale Bernardo to żadna marka, oni może firmę mają tam zarejestrowaną i tyle. To importer chińszczyzny który nakleja naklejki i sprzedaje dalej tak samo jak w tej chwili większość firm które handlują chińskimi elektronarzędziami "made in germany".

piromarek pisze:No tak, ale z tego co zrozumiałem, nie robiłem rozpoznania, to są droższym dostawcą na naszym rynku ?

Nic to nie zmienia. To że są droższymi nie oznacza że pomiędzy nimi a innymi będzie przepaść jakościowa.
Nadal twierdzę że niektórzy kupili syrenke a mają pretensje że nie chodzi jak mercedes.

piromarek pisze:Oczywiście , jeżeli firma ma ambicje stać się importerem jakościowych chińczyków, musi mieć mechanizmy kontroli producenta i zwrotów bubli, a to jest co najmniej trudne z wielu powodów .

To jest bardzo łatwe tylko ktoś za to będzie musiał zapłacić. Jakość nie wzrośnie przy tej samej cenie chyba że ktoś dołoży do interesu.

adam Fx pisze:zapytać jakiś dział techniczny dlaczego suport jest pod szlifowany ręcznie jakąś kątówką a nie skrobany,

Bo skrobanie jest czasochłonne a czas to pieniądz. Chyba nie myślisz że ktoś dołoży do interesu? Jedynie co to mogli by wypuścić inną serię z skrobanym łożem ale i w odpowiednio większej cenie.

Za dużo wymagacie od tych zabawek, niektórzy chyba zapominają że te tokarki są skierowane do majsterkowiczów a nie do orania po 4h dziennie. Przecież są lepiej wykonane tokarki, dlaczego upieracie się akurat przy tych chinczykach.

rdarek pisze:Idąc tym tokiem rozumowania jak kupujesz bułkę, to nie będziesz miał pretensji jak dostaniesz zdeptaną czy zakalca bo to nie pieniądze .

Jak będę kupował tanio bułkę to liczę się z tym że nie będzie tam tyle nadzienia co w tej o kilka złotych więcej a ty uważasz że za 300zł ktoś Ci wyprodukuje podtrzymkę takiej samej jakości jak ta w cenie pięciokrotnie większej.

rdarek pisze:Obejrzyj filmy Adama Fx jak przerabiał właśnie bernardo, zaskakujące było to, że support był skrobany szlifierką kątową jak w nutolu czy techmigu tylko farbka ładniej położona, więc nie rozumiem za co dawać taką kasę.

Ale ja też nie rozumiem za co tutaj dawać taką kasę, należy w końcu zrozumieć że te tokarki produkowane są w jednej-dwóch fabrykach w chinach i różnią się głównie nalepkami i jakimiś szczegółami i aż dziwni mnie to że ktoś nazywa sprzęt "bernardo" sprzętem "premium"... Jak oczekujesz jakości to z tego co kojarzę to FMT robiło troszkę większe tokarki z szlifowanym łożem za około 30 tyś.

rdarek pisze:Kupiłbyś tu na miejscu mogąc obejrzeć te podtrzymki z wadami opisanymi przez:

Nie kupił bym, a skoro kupiłem a tego nie wiedziałem to albo naprawiam na swój koszt albo oddaje. Przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza.

luki158 pisze:Jeśli sprzedajecie dziadostwo to lepiej taką firmę zamknąć bo szkoda takie coś produkować skoro się nie umie.

Jeśli by firma przestała sprzedawać te tokarki to co byś kupił? Niczego innego lepszego w tych pieniądzach nie kupisz, ewentualnie o porównywalnej jakości.

Przynajmniej jest szczery. Nie pieniądze, nie maszyna i nie akcesoria. Ciężko czegoś oczekiwać za takie pieniądze.