Na studia się dostałem bez wielkich problemów, geniuszem nigdy nie byłem, ale jak sie człowiek przyłoży do nauki to nie ma raczej problemów, moja wypowiedź wzięła się stąd, że znam kilku takich mgr.inż. którzy na temat budowy maszyn mają naprawdę blade pojęcie a skończyli mbm.DZIKUS pisze: [ Dodano: 2008-04-19, 08:31 ]zaden szanujacy sie mgr ani mgr inż. nie traktuje powaznie takich teorii, zwlaszcza, ze czestotliwosc ich wyglaszania jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu inteligencji i wyksztalcenia osoby je gloszacej. zgodze sie, ze wielu inzynierow nie ma zadnej praktycznej wiedzy wyniesionej ze studiow, ale nie zmienia to faktu, ze studia techniczne w pelni zasluguja na miano najtrudniejszych. ale zeby sie o tym przekonac, to neistety trzeba sie na nie wczesneij dostac, co dla wielu "filozofow" spod budki z piwem jest nie mozliwe.Mrozik pisze:Nikogo nie potępiam ani nie wyśmiewam, twierdzę tylko że mgr.inż przed nazwiskiem znaczy tylko tyle ze ktoś skończył studia, co trudne suma-sumarum nie jest jak na to obiektywnie popatrzeć.
Ja bym stwierdził że raczej coś koło medycznych jest trudniejsze lub kierunki elektroniczne.
Ja studiuję Automatykę i Robotykę, 3 rok na wydziale mechanicznym pwr gwoli scisłości.
Dzikus jesli mógłbym doradzić to spuść lekko z tonu, spokojnie, nie nerwowo, tak sobie gadamy, nikt tu nikogo nie oskarża. A przydanie temu gościowi pseudonimu Boski Wacek w momencie jak gość ma na imię Vaclaw poprostu nie przystoi wykształconym i inteligentym ludziom.
Walter - ojciec jest dla mnie pierwszym autorytetem, dobrze mieć takiego ojca, dziś z dumą patrzy jak ja się rozwijam i to go cieszy.
Pozdrawiam Mrozik