witam.
no to dziwne co najmniej.
naostrzyłem setki noży - mieliśmy w robocie 3 krajarki i jeszcze na zewnątrz było ostrzone.
przypalało jak mi się nie chciało wyrównać tarczy - albo jak ostro musiałem jechać.
o ile pamiętam jednak - ostrzyłem od ostrza .
spróbuj na jakimś starym nożu.
tarcze obciągałem to jak piszesz - diament w oprawce i na stół.
pzd.

hej.
no to może za ostro jedziesz ?
a wykruszony nóż to zgroza.
pzd.

witam.
to było tak dawno temu że już nie pamiętam
posuw był jeden - do noży introligatorskich.
a przybierało się korbką - na oko.
taka była maszyna.
w sumie wiele brać się nie dało - ot żeby iskry szły.
a co ostrzysz ?
pzd.

witam.
przez kilka lat ostrzyłem noże z krajarek do papieru .
właśnie taką tarczą .
jak Kol. napisał - posuw musi być szybki.
tendencja do przypalania pojawiała się również przy ustawieniu tarczy " na płasko " .
to znaczy - brała i przodem i tyłem - że tak powiem.
przez co powierzchnia tarczy mająca kontakt z nożem była duża.
pzd.