witam !! urządzenia które robiłem były zbudowane tak - z blachy nierdzewnej pospawałem rurę ( w formie ośmiokąta ) . " rura " była zamocowana na osi silnika od wycieraczek . była możliwość regulacji obrotów - odczepy na trafie . całość oczywiście zamknięta pokrywką . jako wkład używaliśmy kulki z łożysk ( różne średnice ) , igiełki z łożysk , płytki z noży tokarskich , itp. co do obrotów to trudno powiedzieć - trzeba dobrać . oprócz tego woda z mydłem ( szarym ) , nafta , itp. różne rzeczy były próbowane . znajomi robili biżuterię srebrną , w tych czasach nic nie było ( czyżby już wtedy p. Kononowicz ) , więc trzeba sobie było jakoś radzić . walcarki , palniki - też robiłem i inne drobiazgi to tych celów . najprościej to możesz spróbować zastosować słoik kwadratowy od ogórków kiszonych i jakoś go napędzić . pozdrawiam !!

witam !! dla kolegi ( który ma zamiar polerować ) - myślę że najlepsza i najprostsza metoda będzie to którą podał Kol. Piotjub . bęben i wkład z dobranych kulek / wałeczków / itp. zrobiłem kilkanaście takich małych urządzeń do polerowania biżuterii dla znajomych ( w latach 80 - ale chyba nic się w polerowaniu nie zmieniło - materiał jest jaki był ) . efekty są zadziwiająco dobre - aż nie do wiary . wychodzi naprawdę błysk . warto spróbować - prosta konstrukcja i bez syfu . pozdrawiam !!