w ten właśnie sposób ( palnik itp ) " udało " mi się załatwić nową bułgarską tokarkę .
na nic zdały się przekonywania Kierownika ( inż - Boże !! ) .
panie tak nie można - nie dyskutuj pan JA tu jestem od myślenia .
no i udało się !

palnik , brecha , młot - i po sprawie .
łożyska - out , wrzeciono - out .
zamiast podlać jakimś penetratorem - poczekać parę dni , jeszcze raz podlać , ostukać - daliśmy sobie " radę " za 2 godziny .
pozdrawiam .